gra
powódź myśli zalewa mi oczy
przez zaciśnięte wargi próbuję
usłyszeć
głos
w duszy mi pobrzmiewa
jak pęknięta struna
"odejdź, słodki aniele!
żyję dla ciebie
choć jestem jak umarły"
niemymi oczami krzyczę w niebo
próbując wydrzeć skrawki litości
aby postawić los swój
jedną kartą zgarniając szczęście
szantażyści
kropla
strużka
plama
wodospady ognia
impuls
drgnienie
jeszcze
sekundę
minutę
dzień jeden
słone znaki
za oddech
bez obaw
podróż do domu
przemierzam morza dni
śniłam
że śnimy oboje
zaczekaj po drugiej stronie
aż okłamię siebie
kładąc się ze śmiercią w łożu
tylko tak mogę się tobą otulić
wrócę jutro
dziś nie dotykaj mnie
pozwól mi płynąć
byś mógł mnie zatrzymać
powódź myśli zalewa mi oczy
przez zaciśnięte wargi próbuję
usłyszeć
głos
w duszy mi pobrzmiewa
jak pęknięta struna
"odejdź, słodki aniele!
żyję dla ciebie
choć jestem jak umarły"
niemymi oczami krzyczę w niebo
próbując wydrzeć skrawki litości
aby postawić los swój
jedną kartą zgarniając szczęście
szantażyści
kropla
strużka
plama
wodospady ognia
impuls
drgnienie
jeszcze
sekundę
minutę
dzień jeden
słone znaki
za oddech
bez obaw
podróż do domu
przemierzam morza dni
śniłam
że śnimy oboje
zaczekaj po drugiej stronie
aż okłamię siebie
kładąc się ze śmiercią w łożu
tylko tak mogę się tobą otulić
wrócę jutro
dziś nie dotykaj mnie
pozwól mi płynąć
byś mógł mnie zatrzymać