Ostatnio coraz częściej śni mi się jeden sen. Dziś jednak śniła mi się senna wariacja tego snu. W efekcie, gdy się nad ranem obudziłam, dłuższą chwilę trawało, zanim doszłam do siebie i poskładałam sobie wszystko w głowie. Dopiero gdy ojciec rano złożył mi życzenia, ocknęłam się, że powinnam była wczoraj kupić albo zrobić jakieś ciasto imieninowe. Zrobiłam szybki przegląd lodówki i decyzja padła na kruche z truskawkami, zwane plackiem z truskawkami.
składniki:
szklanka truskawek
szklanka mąki
szklanka cukru pudru
szczypta soli
10 dag masła
łyżka kwaśnej gęstej śmietany
2 jajka
ciasto:
szklanka mąki
pół szklanki cukru pudru
łyżka śmietany
pół kostki masła (10 dag)
2 żółtka
Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto. Trzeba zrobić to dość szybko. Zagniecione ciasto formujemy w kulę i wkładamy do lodówki na co najmniej godzinę.
Ja ciasto owijam w folię do żywności, przez którą później wałkuję ciasto. Ciasto się łatwiej się wałkuje i nie rozrywa się.
Po wyjęciu z lodówki wałkujemy ciasto i wylepiamy nim blaszkę (nie trzeba jej smarować). Ciasto nakłuwamy widelcem i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy pół godziny.
Pod koniec pieczenia ubijamy pianę z białek, połowy szklanki cukru pudru i szczypty soli. Do piany dodajemy pokrojone truskawki i mieszamy łyżką.
Wyjmujemy ciasto, na które wykładamy pianę z truskawkami. Ponownie wkładamy do piekarnika i pieczemy około 15-20 minut.
powyższy przepis jest na małą blaszkę - taką połowę normalnej dużej blachy