On: Może odwiedzę cię po drodze?
Ona: Jestem zajęta. Mam dużo spraw.
On: Będę przejeżdżał w nocy, może jednak wpadnę? W nocy chyba nie jesteś zajęta?
Ona: W nocy to ja śpię.
On: No to będę spał z tobą.
Ona: Ale ja śpię sama, w sensie snu, odpoczynku.
On: No to pośpimy razem bezsennie.
Ona: Słucham? Chyba sobie żartujesz. Nie jestem materacem.
On: Przecież możemy się przytulić.
Ona: Po co? Masz chyba własny dom i poduszkę, do której się możesz przytulić, prawda?
On: Ale ja chciałbym się pokochać, przytulić, polizać...
Ona: To czemu nie znajdziesz sobie kobiety?
On: Szukam, ale znaleźć nie mogę.
Ona: Może słabo się starasz?
On: Może za dużo myślę o tobie?
Ona: Niepotrzebnie. Nigdy nas nic nie łączyło.
On: Ale ja chciałbym.
Ona: A ja nie.
On: Myślisz, że chciałbym się spotkać z tobą tylko dla seksu?
Ona: A nie?
On: Wydajesz się wartościową kobietą... Chciałbym cię lepiej poznać, porozmawiać, zjeść obiad, popatrzeć na zachód słońca... Czy to zbyt wiele?
Ona: Tak, tak, zwłaszcza ten zachód słońca przy tej pogodzie, którą mamy za oknem...
On: Z tym zachodem może przegiąłem, ale naprawdę chciałbym cię lepiej poznać. Jeśli chciałabyś zbliżenia, to dlaczego nie, jestem za.
Ona: Poznać się i pogadać to rzeczywiście niezbyt wiele, ale jak widzę wszystko i tak się do jednego tylko sprowadza.
On: Pozwól na więcej...
Czekoladko...ach Ci mężczyźni...czarodzieje :-)
OdpowiedzUsuńNorbercie, czarować jeszcze trzeba umieć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czekoladko... co prawda...to prawda :-)
OdpowiedzUsuńaz sie zamyslilam czytajac ..... :)najpierw musi byc milosc ,a potem to "wiecej" czyz nie ????
OdpowiedzUsuńspokojnej nocy czekoladko :)
W powyższym przypadku raczej to czarowanie za bardzo panu nie wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńLapaz,
OdpowiedzUsuńwłaśnie, powinna być miłość lub chociażby zauroczenie, cokolwiek, noo nawet pożądanie, aby było więcej ;)
Pozdrawiam ciepło :)
I dla Ciebie spokojnej nocy :)
no tak czarowacto trzeba umiec ,chociaz na mnie osobicie zadne "czary" nie dzialaja ,wystarczy "glos" ,ktory ma na mnie ogromny wplyw ....... ;)
OdpowiedzUsuńLapaz, głosem też można zaczarować ;)
OdpowiedzUsuńoj mozna ,mozna ..... wiem cos o tym,znam taki jeden glos ,ktorego nigdy nie zapomne ;)
OdpowiedzUsuńsama się przekonałam, że można ;)
OdpowiedzUsuńNa każdego coś działa, jakiś "czar", tylko trzeba to odkryć ;)
"smutne" jest to ,ze dla zbyt wielu kobiet takim czarem jest pojemnosc portfela "czarodzieja" ....... niestety taki czar szybko mija i zostaje rozczarowanie ....
OdpowiedzUsuńczar z pojemnością portfela to taki czar, który ma moc sprawczą sprowadzenia pustki i samotności, prędzej czy później, taki jego skutek uboczny niestety.
OdpowiedzUsuńjuz znikam czekoladko ,jeszcze raz zycze Ci spokojnej nocy i slodkich snow :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
dobrej nocy Lapaz,
OdpowiedzUsuńuściski :)
Ehh... no i ta kobietka z notki znowu śpi sama... :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Violuś, a jak inaczej się pozbyć słownie delikwenta, który pcha się do domu i do łóżka, a nie był zapraszany...?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Mój kolega (trochę) żartował, pytając koleżanki, czy pragną zespolenia...
OdpowiedzUsuńpzdr
Bosy Antku, pożartować sobie można ;) Gorzej jak prawie obcy facet tak na serio...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Rozmowa tak typowa, że aż nudna niestety...Faceci nawet nie wiedzą, jak bardzo są podobni do siebie. Zatem jak ich odróżnić?;)
OdpowiedzUsuńChoć ja wolę, jak mężczyzna od razu mówi, że chce iść do łóżka, niż zaczyna od Kartezjusza, po to, by iść do łóżka. Przynajmniej wiadomo o co chodzi, i nikt nie jest potem rozczarowany:)
Nie wiem, czy się nie powtórzę, ale nich tam. Może to był typ, który bardzo serio potraktował fraszkę Sztaudyngera: Kobiety zawsze więcej czują wstrętów do opieszałtch, niźli do natrętów.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Miało być "opieszałych"
OdpowiedzUsuńAniu, ten pan ma po prostu własną teorię na temat tej pani i innej uparcie nie przyjmuje do wiadomości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Madame, pewnie, że lepiej jeśli facet mówi od razu o co mu chodzi. Jednak czy jest sens nasty, czy któryś tam raz czarować kobietę i składać jej propozycje takowe, jeśli ona wyraźnie nie ma ochoty na takie kontakty z nim?
OdpowiedzUsuńA facet? Rzeczywiście typowy ;)
No nie wiem, czy lepiej, bo co? - fajnie tak usłyszeć: "Podobasz mi się, przespałbym się z tobą. Reszta mnie nie interesuje..."
OdpowiedzUsuńBosy Antku, czasem lepiej to usłyszeć i dać takiemu z liścia albo jeśli jakaś kobieta chce, to skorzysta, przynajmniej nie będzie marnował cennego czasu, który można przeznaczyć na coś wartego tych minut czy godzin lub dni.
OdpowiedzUsuńA flirtowanie?
OdpowiedzUsuńA flirtowanie... Flirtowanie zasługuje chyba na osobną notkę, tylko muszę się postarać o jakiś nowy materiał poglądowy ;)
OdpowiedzUsuńPoprostu kolega z notki nie trafił na podatny grunt, i musi szukać dalej :D
OdpowiedzUsuń...Flirt? No to bedzie ciekawie ;))
Cześć CzG :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, na moje oko ten facet wie czego chce i dąży do tego nie przebierając w środkach ;)
Niestety /a może stety ;)/ trafił na tzw. "twardą sztukę" i obawiam się, że w tym wypadku niewiele wskóra ;)
Oszem, jest taki typ facetów, którzy dążą prostym sposobem do wcześniej upatrzonego celu, jeśli ten dialog miał pokazać taki typ facetów, to Ci się to udało. Ale uważam, że nie należy na tej podstawie wysnuwać wniosków, że wszyscy faceci są tacy, bo to zwykła nadinterpretacja ;)
Pozdrawiam.
Violu, właśnie tak.
OdpowiedzUsuńBędzie notka i na ten temat, ale nie flirty i nie miłości mi w głowie.
Ściskam ciepło :)
Cześć Smurffie,
OdpowiedzUsuńa to się zgadza, że dąży, ale z tą panią na pewno nie uda mu się osiągnąć celu.
Dialog miał właśnie pokazać pewną drogę, pewien cel, z którym nie zawsze obojgu po drodze.
To tylko pewien wycinek z męskiej grupy. I słusznie zauważyłeś, że na podstawie jednej grupy nie można wysnuwać wniosków dotyczących wszystkich.
Pozdrawiam :)