Życie jest jak pudełko czekoladek bez opisu. Nigdy nie wiesz, na co trafisz. I za to najbardziej lubię życie. Lubię, gdy mnie zaskakuje.
Życie jest piękne, lecz pięknie żyć, łatwo nie jest.
Choć nie stłukłam żadnego lustra w swoim życiu, limit siedmiu lat nieszczęść już wyczerpałam. Przy okazji zmieniłam się ja, zmieniło się moje podejście do życia. Spotkałam więcej niż jednego Maga (to już niebywałe szczęście) i Księżniczka zmieniła się w Czarownicę. Trwale. A to już coś.
To skomplikowane. - cz. 25.
-
Usiłowałam zasnąć. Jednak po głowie krążyło mi tyle myśli. Nie potrafiłam
powstrzymać ich biegu. Myślałam o Tomaszu, który siedział w drugim pokoju.
Chyb...
11 lat temu
tak...życie jest piękne:) często bardzo "zwyczajnym" pięknem:)
OdpowiedzUsuńCześć dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńCoś mi z tą czarownicą nie pasuje...
Miłego dnia, tygodnia nawet, jak się uda ;)
vi.
Jakoś mietły i kurzajek nie dojrzałem ;P
OdpowiedzUsuńSydoniu, tak właśnie i to zwyczajne piękno jest najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńVi, bo wiesz... trzeba by się cofnąć na tym blogu to opowiadania o "Księżniczce i Magu"...
OdpowiedzUsuńI Tobie również Violuś :)
Hadesie, bo to nie wiedźma a czarownica i to na dodatek w pewnym kontekście znaczeniowo-kulturowym ;) Zresztą musiałbyś się głębiej wpatrywać ;P
OdpowiedzUsuńMoje podejście do życia zmieniało się chyba z siedemnaście razy i wydaje mi się, że cały czas ewoluuje:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że życie każdego zaskoczy jeszcze wiele razy. Nigdy nie mów nigdy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ketiov, jak ewoluuje to dobrze, gorzej gdyby działo się w odwrotną stronę ;)
OdpowiedzUsuńKasiu, bo z życiem jest tak jak napisałam w pierwszym zdaniu notki. I to jest piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Życzę wszystkim przyjemnego.... eeee... wtorku (chwilę się musiałam zastanowić, co to za dzień tygodnia już mamy... najpierw myślałam, że piątek, potem, że środę, ale jakoś mnie oświeciło ;) w końcu).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę pięknej pogody :)
Znaczy się, że niby Ty czaronicą? :)
OdpowiedzUsuńCzekoladko :) jeśli wypróbujesz mój przepis to koniecznie daj znać o przemyśleniach, ulepszeniach :) jestem ciekawa :) no i smacznego!
Mi, znaczy się, że tak :)
OdpowiedzUsuńJasne, że dam :))) Mój od prawie początku wisi tu z boku i wciąż się przymierzam, że zrobię z niego notkę i zilustruję obrazkowo wszystkie fazy, a jak już robię, to zapominam o tym ;)
Czarodziejko, Ty nasza:) na pewno jeszcze znajdziesz w sobie Księzniczkę:)
OdpowiedzUsuńA zycie no coz, roznie bywa z tymi czekoladkami, wiem:(
Dominiko, oj bywa różnie, ale gdybyśmy wiedzieli, co znajdziemy w czekoladkach to chyba to życie straciłoby w pewien sposób swój smak.
OdpowiedzUsuń