To skomplikowane. - cz. 25.
-
Usiłowałam zasnąć. Jednak po głowie krążyło mi tyle myśli. Nie potrafiłam
powstrzymać ich biegu. Myślałam o Tomaszu, który siedział w drugim pokoju.
Chyb...
11 lat temu
hahaha stan idealny, zwł. na taki wieczór, jak dzisiaj :} Cóż, czasem trzeba nietrzeźwym okiem na to wszystko spojrzeć ;P
OdpowiedzUsuńWeekend się nie zaczął, a ta już pijana ;DDD
OdpowiedzUsuńPorcelanowa, czasem stan taki się przydaje ;) Tylko ma jeden skutek uboczny, mylą mi się literki ;)
OdpowiedzUsuńHadesie, ciekawe, kto mi dolewał ;)
OdpowiedzUsuńHadesie, nie pijana, a w stanie po spożyciu, użyciu czy jakoś tak ;P
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkim miłego piątku :)
OdpowiedzUsuńps. Ja tylko mam głupawkę ;)
:))))
OdpowiedzUsuńpodziel się troszkę tą głupawką, bo mnie jakoś ostatnio omija:)))
ładnie to tak szorować Kimiemu pumeksem???
OdpowiedzUsuńmacie obydwoje wperdol- jak Boga kocham- powiedział Kimi podnosząc kieliszek białego wina do góry :P
ja już wszystko wiem... z pierwszej ręki...
a raczej z drugiego upojonego alkoholem umysłu...
pozdrawiam ciepło :)
bo dawno mnie tu nie było :*
Mam nadzieję, że nie prowadziłaś pod wpływem ;>
OdpowiedzUsuńSydoniu, z chęcią się podzielę, mam nadzieję, że osobiście na początku przyszłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńps. W tej sprawie się odezwę jutro :)
Kimi witaj :)
OdpowiedzUsuńPumeksem? A po czym ;)?
Ej no, ale za co? Przecież my grzeczna młodzież jesteśmy ;D
Hadesie, tylko swoje nogi ;)
OdpowiedzUsuńJak tylko nogi, to ok ;D
OdpowiedzUsuńI tylko własne ;)
OdpowiedzUsuńładne rzeczy :DDD
OdpowiedzUsuńnauka na gazie może być nieco zawiana ;)))
ufff... to dobrze, bo mnie jakoś sowy ponuraki obsiadły;DDD
OdpowiedzUsuńczekamy na info;) jutro dopiero będę miała dostępna na gg:))) ino na jeden dzień, postaram się napisać wieczorkiem:D
hehe
OdpowiedzUsuńteż mi się plączą ale słówka:DDD i to bez spożywania ;DDD
Granato, ślicznie na tym gazie niezbędny materiał wszedł mi do głowy :)
OdpowiedzUsuńSydoniu, to je przegonimy i niech sobie kogoś innego obsiadają.
OdpowiedzUsuńDziś mnie nikt jakimś okropnym terminem nie "zastrzelił", więc czas mi się nagle znalazł :)))