Żyję na spontanie. Bez planu. Bez przyszłości. Bez jutra. Odkąd pamiętam, plany nigdy mi jakoś nie wychodziły, nie tylko na dobre, zazwyczaj po prostu rozpływały się w niebycie. I jak zwykle bez planu mam pomysł. Chcę do Europy! Tak jakby Polski w tej Europie nie było... bo Polska to Polska. Tylko się zastanawiam... Trochę chyba niepotrzebnie rozmyślam o tym, co będzie dalej i co jeśli... Gdybam sobie, bo przecież powinnam być gotowa na każdą ewentualność, tylko tak się nie da.
Moja przyjaciółka powiedziała mi, że nie mam się nad czym zastanawiać, tylko jechać tam, gdzie mnie oczy poniosą. Mój dobry znajomy mówi mi, że jedyne co tak naprawdę mnie ogranicza to kwestia wyboru - kiedy i gdzie, bo reszta nie stanowi problemu i że jeśli uważam, że należy zamknąć oczy i palcem wybrać jakiś punkt na mapie, to tak powinnam zrobić.
Chcę do Europy. Mogę. Pcha mnie tam i ciągnie. Gdzie konkretnie... a bo ja wiem... Gdzieś na pewno. Lubię żyć w ruchu. Nomadyzm. Zmiany miejsca, otoczenia. Chciałabym... do Szkocji na wrzosowiska, do Grecji nad morze, marzy mi się Prowansja i lawenda, nie pogardziłabym wycieczką przez Rumunię i Słowenię, w sumie hiszpańskie jedzenie też mnie ciągnie...
Jedno jest pewne - podróż. Gdzie - okaże się. Relacja - na bieżąco tu.
Pora na decyzję.
Ach, niezdecydowanie.
OdpowiedzUsuńJa mam już problem z wyjściem do sklepu po rogala... oj źle się ze mną dzieje
No tak bywa czasem ;) Ja zwykle problemu z decyją nie mam, ale w tym przypadku za dużo by się chciało, ale na coś trzeba się zdecydować :)
UsuńTak, wyjście rano po bułki to jest problem. Nawet zastanawiałem się nad kupnem psa - wymuszacza, ale nie, nie zdradzę swojego kota.
OdpowiedzUsuńPolecam Toskanię.
Może będzie okazja się wybrać, ale trafi chyba na Barcelonę.
UsuńPies mógłby pomóc w wymuszaniu, ale jak motywacji brak, to i pies nie pomoże, chyba że by pana czy panią wziął na plecy albo sam po te bułki poleciał ;)
Ja chętnie pojeździłabym po Europie, zwiedziła parę miejsc. Niestety brak funduszy ogranicza mnie skutecznie.
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio głównie brak czasu ograniczał, bo niedostatki gotówkowe można obejść, wyszukując bardzo tanie opcje, gdy w pieniądze się nie opływa i nie ma się znajomych, czy przyjaciół poza granicami kraju. Np. istnieje coś takiego jak couchsurfing.
UsuńPewnie tak, ale póki co to nawet najmniejszych funduszy nie mam.
UsuńTo jak uzbierasz troszkę, to zachęcam.
Usuńno, jestem ciekawa tego palca na mapie:)
OdpowiedzUsuń...a problemy sa tylko w głowie, nie myslec za dużo a pakować plecak.
Wskazał kilka miejsc. Są plany, ale na razie muszą poczekać. Wyższa konieczność. Przyjaźń.
UsuńCześć CzG :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że jedź :)
Zwiedzisz trochę, lepiej poznasz obce kraje przemyślisz na spokojnie co dalej i obierzesz tę opcję, która Twoim zdaniem będzie najlepsza :)
W powiedzeniu "podróże kształcą" jest wiele prawdy i na ogół obieżyświaty wszelkiej maści to mądrzy i bardzo ciekawi ludzie.
A więc powodzenia w szerokim świecie! :)
Witaj,
Usuńpojadę, jak się wszystko poukłada. Przyjdzie na to czas. Teraz przede mną próba z przyjaźni.