myśli
jak motyle
tylko wyciągnąć rękę
aby je złapać
lecz myśli jak motyle
są wolne
płyną z chmurami po niebie
chowają się w snach
nocą budzą uśpione pragnienia
w myślach ukryty cały mój świat
w myślach szukam jutra i tęsknię za wczoraj
w myślach zanurzam się w moim dziś i tutaj
w myślach jestem wszędzie i jestem wszystkim
moje myśli
odbijają się w zielonych zwierciadłach
mówią iskrzącymi znakami
niewidzialnym dotykiem
ust pocałunkami
w myślach mogę się bać
nie muszę być dzielna
w myślach mogę się śmiać
nawet sama z siebie
w myślach
oddycham wolnością
upijam się nią
i unoszę się
aż do księżyca
jak motyle
tylko wyciągnąć rękę
aby je złapać
lecz myśli jak motyle
są wolne
płyną z chmurami po niebie
chowają się w snach
nocą budzą uśpione pragnienia
w myślach ukryty cały mój świat
w myślach szukam jutra i tęsknię za wczoraj
w myślach zanurzam się w moim dziś i tutaj
w myślach jestem wszędzie i jestem wszystkim
moje myśli
odbijają się w zielonych zwierciadłach
mówią iskrzącymi znakami
niewidzialnym dotykiem
ust pocałunkami
w myślach mogę się bać
nie muszę być dzielna
w myślach mogę się śmiać
nawet sama z siebie
w myślach
oddycham wolnością
upijam się nią
i unoszę się
aż do księżyca
O motyla noga:)ładny ten wiersz.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza,że moja ulubiona tematyka.Motyle.
Lubię jak ktoś tworzy wiersz połączony z nimi,bo myśli
i chwile są ulotne jak motyle;).
Dobrej nocki.I miłego całego tygodnia.
Slicznie to napisalas!! przeczytalam dwa razy, a teraz pójdę i trzeci :) Usciski!!
OdpowiedzUsuńRobaczku, dziękuję.
OdpowiedzUsuńWiem, jak bardzo lubisz motyle. Kiedyś dawno temu była notka o motylach i pamiętam Twój komentarz spod niej, zachowałam go sobie wraz z notką :)
Przyjemnego tygodnia, pozdrawiam :)))
Czarodziejko... rumienię się normalnie ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam również :)))
Kochani,
OdpowiedzUsuńżyczę Wam dobrego, przyjemnego tygodnia :)))
Motyle są wolne... Byłam kiedyś na sztuce teatralnej o tym tytule. Ale co sie stanie, gdy motyl z nadmiaru wolności wpadnie w sieć pajęczą?
OdpowiedzUsuńWiem jak cenisz wolność, Czekoladko ale zacytuję Ci fragment wiersza mojego Maga pt. Moje pojęcie wolności: Miałem ja serce wolne,co wciąż na coś czekało. Aż przyszłaś ty, jedyna, w młodości cudnej szacie, i anim ja się spostrzegł w kowala się zmieniłaś. Twe serce było ogniem i młotem na raz. W rytm jego szybki, oczy, usta, ramiona... I choć'em człowiek wolny wybieram tę niewolę.
Trzeba uważać, aby się tą wolnością nie zachłysnąć, bo to dopiero może zgubić.
OdpowiedzUsuńPiękny fragment, jestem ciekawa całego wiersza :)