Czy ludzie piszą listy miłosne tak chętnie jak kiedyś? Czy w ogóle ludzie piszą jeszcze listy miłosne? Czy potrafią? W czasach kiedy wiele słów zastępują emotikony, jakieś dziwaczne skróty czy listy miłosne mają jeszcze rację bytu? Przecież słowem "kocham" i uczuciami rzuca się na prawo i lewo.
A jednak ludzie listy miłosne piszą, mówią słowem o miłości, choć najczęściej elektronicznym słowem, wystukanym na klawiaturze. Wystarczy tylko kliknąć "wyślij" i już prawie od razu adresat odnajdzie list w swojej skrzynce. A kiedyś szukało się odpowiedniego papieru, brało się do ręki długopis, a najlepiej pióro i starannie niż zazwyczaj kaligrafowało się słowa, wyznania. Teraz możemy wydrukować sobie list z komputera, ale czy jest to to samo? Treść, słowa może i tak, ale nie ma już tej namacalności, faktury liter, którą czuć pod palcami, a która powstała dzięki ruchom dłoni tej drugiej osoby.
Pisząc, przelewamy w słowa cząstki siebie, ale pisząc odręcznie, zostawiamy na papierze coś więcej. Namacalne ślady naszej duszy. Odręczne listy miłosne miały w sobie takiego jakiegoś ducha, którego brakuje tym elektronicznym. Jakby budowały większą bliskość między nadawcą, a odbiorcą. Przesuwając palcami po ekranie, nie możemy się nawet pośrednio zetknąć z dotykiem tej drugiej osoby. A takie zetknięcie jest możliwe, kiedy będziemy w ręku trzymać ręcznie pisany list.
Oczekiwanie na list też było trochę inne, bo zaglądało się do skrzynki, wypatrywało się z niecierpliwością listonosza albo jak na skrzydłach leciało się na pocztę, aby list wysłać. Jednak temu oczekiwaniu towarzyszyły podobne emocje, jakie towarzyszą oczekiwaniu na list elektroniczny. Sprawdzanie co chwilę skrzynki, czy czasem coś nie przyszło, czekanie z drżeniem serca na wyświetlenie się wiadomości. A słowa mogą nas tak samo porazić, czy to pisane ręcznie czy elektronicznie. List miłosny to jednak list miłosny i może wywrzeć piorunujące wrażenie. Mam nadzieję, że ich pisanie nie zaniknie, nawet jeśli ludzie wynajdą jeszcze inne sposoby na pisanie listów i na ich dostarczanie.
Tym razem moim komentarzem będzie piosenka:
OdpowiedzUsuńhttp://tiny.pl/39m7
Pozdrawiam z Blogowego Zakątku :)
;) ja czasem piszę wierszyki :) lubię to... jednak Bardzo Mądry Mężczyzna nie ma zwyczaju tego docenić... to mnie zniechęca...
OdpowiedzUsuńLubię też tak układać życzenia :)
Andrzeju, dziękuję za linka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mała Mi, a mi się podoba jak ktoś takie ułożone przez siebie wierszowane życzenia składa :)
OdpowiedzUsuńJeśli mężczyzna nie docenia to pół biedy, gorzej by było gdyby krytykował złośliwie i wyśmiewał...
Pisz, układaj jak lubisz, nawet jeśli tylko dla siebie :)
Pozdrawiam