"Za kilka godzin spełni się mój zakład.
Za kilka godzin będzie już wiadomo, czy naprawdę mam zaświadczyć o obecności mojego Ojca, czy jestem tylko pomyleńcem. Jednym więcej.
Wielki dowód, jedyny dowód wyjdzie na jaw dopiero po mojej śmierci. Jeśli jestem w błędzie, nie będę nawet niczego świadomy, będę się unosił na falach nicości. (...) Albowiem niezależnie od tego, czy będę miał rację, czy nie, nigdy nie żyłem dla samego siebie. Nie dla siebie będę też umierał.
Nawet gdyby jeszcze tego wieczora przekonywano mnie, że jestem w błędzie, w odpowiedzi ponowiłbym swój zakład.
Albowiem jeśli przegram, niczego nie stracę.
Lecz jeśli wygram, wygram wszystko. I wszyscy wygrają razem ze mną."
E. E. Schmitt "Ewangelia według Piłata"
"Jak podają Ewangeliści Mateusz, Marek i Łukasz, niewiasty nad ranem przestraszyły się pustego grobu, "ogarnął je przestrach", szły "z bojaźnią".
Ciekawe, że grób z Jezusem by ich nie przestraszył, a przecież czy może być coś bardziej przerażającego niż ciało zamordowanego człowieka?
Okazuje się, że jest tajemnica większa jeszcze od śmierci, a nam się wydaje, że śmierć najbardziej straszy."
ks. Jan Twardowski
Wszystkim na ten świąteczny czas życzę spokoju, odpoczynku i pięknej pogody.
Radosnych Świąt Zmartwychwstania! Wsłuchajcie się w niedzielną ciszę poranka... a poczujecie, jak otula Was miłość.
A tym, którzy świąt nie obchodzą, życzę udanego wypoczynku i dużo słońca na ten dłuższy weekend ;)
Ściskam Was mocno :)
To skomplikowane. - cz. 25.
-
Usiłowałam zasnąć. Jednak po głowie krążyło mi tyle myśli. Nie potrafiłam
powstrzymać ich biegu. Myślałam o Tomaszu, który siedział w drugim pokoju.
Chyb...
11 lat temu
dzięki :) wielu jaj czekoladowych!
OdpowiedzUsuńI czekoladowego zajączka życzę :)
OdpowiedzUsuńOraz
W Święta Zmartwychwstania życzę Ci,
by w Tobie zmartwychwstały:
zapomniane marzenia,młodzieńczy
optymizm w podchodzeniu do przeciwności
losu,sztubacka fantazja.
Niech w Twoim sercu zapanuje wiosna
- odrodzenie nowego życia.
Pozdrawiam.
Aurora dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRobaczku Świetlisty,
OdpowiedzUsuńradosnych, pięknych świąt :)
Dziękuję za życzenia i ściskam mocno mocno :)
Już dziś wieczorem zabrzmi wesołe Alleluja. Zastanawiam się, czy iść na wieczorne nabożeństwo. Długie stanie a mnie nie pozwala na to moja dyskopatia. Ale może założę gorset (taki usztywniający) i pójdę.
OdpowiedzUsuńBłogosławionych świąt
wesolych swiat kochana czekoladko :)
OdpowiedzUsuńLapaz i Tobie również :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Aniu, ja się dałam namówić mojej najstarszej siostrze i poszłam wczoraj wieczorem, choć byłam totalnie zajechana, ale o dziwo nie miałam dziś żadnych krwotoków z nosa, choć wczoraj lało się z niego jak z kranu ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twoje plecy czuja się dobrze :)))
Radosnego świętowania :] Pozdrawiam ciepło :)