17 lipca 2010

A za 10 lat...

Co będzie ze mną za 10 lat?

Według mojej rodziny mam kilka możliwości:

1. Skończę jako bezdomna pod mostem albo grzebiąc w śmietnikach.

2. Skończę jako bezdzietna stara panna.

3. Skończę jako (tu wstawić punkt 2), mieszkająca ze stadem psów i kotów.

4. Skończę jako wredna rozwiedziona baba ze wścieklizną macicy.

5. Skończę w najlepszym wypadku jako pracownik miesiąca od konserwacji powierzchni płaskich.

Tjaaaa, to wszystko powyższe to pomysły moich sióstr.

Przynajmniej rodzice zawsze wykazywali się wiarą we mnie.

Moja wizja mnie za 10 lat?

Jakieś prof. dr hab. przed imieniem i nazwiskiem, do tego kilka spełnionych marzeń i normalność plus święty spokój, żadnych śmietników, domu z kartonu i wścieklizny macicy.