22 lipca 2011

wizyta

nad moją kuchnią anioł usiadł
usiadł anioł nad kuchnią moją
i skrzydłem złamanym powiewa

w szacie zakurzonej
w zakurzonej szacie
rozgrzewa dłonie rozgrzewa
w cieple domowego ogniska

spojrzał na mnie jasnymi oczami
oczami jasnymi na mnie spojrzał
gdy uchyliłam pokrywkę garnka w zieleni
łyżką parującą zupę mieszając zupę parującą
głowę nad garnkiem nachyliłam

anioł w kieszeniach poszarzałej od drogi szaty czegoś szukał
szukał czegoś w szaty kieszeniach
gwóźdź wyjął i na stole położył
obok talerza zupy gorącej
obok zupy talerza gwóźdź położył

gdy się posilił
na gwoździu nad kominkiem aureolę zawiesił
zawiesił aureolę na gwoździu
skłonił się
skrzydłem machnął wychodząc machnął skrzydłem

i tylko kołdra piór podłogę zaścieliła
w słowa się składając się w słowa
"dla Ciebie
gdybyś mnie potrzebowała
zawołaj"