9 sierpnia 2011

w dziurze

Czuję się tak właśnie. Okropnie. Jakbym tkwiła w czarnej dziurze.

"krzyczy we mnie wszystko"
krzyczy we mnie wszystko
z bólu we mnie krzyczy
dusza wije się w konwulsjach
skóra mnie pali
dłonie drętwieją
każdy kręg gnie się w inną stronę

jeszcze chwila
i pęknę
rozsypię się jak stłuczona porcelana

wypuście mnie
wysiadam

zimno mi
tam w środku
głęboko

bezwładny spoczynek mięśni
dzień stopiony z nocą
tylko wola
ta odrobina nadziei
na kolejny oddech


ps. Na takie stany najlepsza jest tylko jedna rzecz - SUFLET i to nie byle jaki - bo z malinami lub czekoladowy. Chyba napiszę osobną notkę o sufletach.