21 kwietnia 2011

Świątecznie.

"Za kilka godzin spełni się mój zakład.

Za kilka godzin będzie już wiadomo, czy naprawdę mam zaświadczyć o obecności mojego Ojca, czy jestem tylko pomyleńcem. Jednym więcej.

Wielki dowód, jedyny dowód wyjdzie na jaw dopiero po mojej śmierci. Jeśli jestem w błędzie, nie będę nawet niczego świadomy, będę się unosił na falach nicości. (...) Albowiem niezależnie od tego, czy będę miał rację, czy nie, nigdy nie żyłem dla samego siebie. Nie dla siebie będę też umierał.

Nawet gdyby jeszcze tego wieczora przekonywano mnie, że jestem w błędzie, w odpowiedzi ponowiłbym swój zakład.

Albowiem jeśli przegram, niczego nie stracę.

Lecz jeśli wygram, wygram wszystko. I wszyscy wygrają razem ze mną."

E. E. Schmitt "Ewangelia według Piłata"



"Jak podają Ewangeliści Mateusz, Marek i Łukasz, niewiasty nad ranem przestraszyły się pustego grobu, "ogarnął je przestrach", szły "z bojaźnią".

Ciekawe, że grób z Jezusem by ich nie przestraszył, a przecież czy może być coś bardziej przerażającego niż ciało zamordowanego człowieka?

Okazuje się, że jest tajemnica większa jeszcze od śmierci, a nam się wydaje, że śmierć najbardziej straszy."

ks. Jan Twardowski




Wszystkim na ten świąteczny czas życzę spokoju, odpoczynku i pięknej pogody.
Radosnych Świąt Zmartwychwstania! Wsłuchajcie się w niedzielną ciszę poranka... a poczujecie, jak otula Was miłość.
A tym, którzy świąt nie obchodzą, życzę udanego wypoczynku i dużo słońca na ten dłuższy weekend ;)
Ściskam Was mocno :)