30 marca 2010

"Masz niezwykłe oczy"...

Oczy są zwierciadłem ludzkiej duszy, pokazują nasze emocje. Ileż to razy tymi oczami powiemy więcej niż słowami.

O gejszach zwykło się mówić, że jednym spojrzeniem potrafią zatrzymać mężczyznę. Oczy potrafią zdziałać naprawdę wiele, a spojrzenie może być tak wymowne i silne, że wystarczy chwila, aby namieszało w czyjejś głowie, sercu, zapadło w pamięć i duszę.

Kiedy poznaję daną osobę, bacznie przyglądam się jej oczom - temu, co mówią, jak mówią, jakie emocje pokazują, co odkrywają przede mną. Nie lubię oczu bez wyrazu, spojrzeń lubieżnych, wulgarnych, pogardliwych, ich właściciele mnie nie zachęcają do rozmów, wręcz przeciwnie. Bywa tak, że nie mogę przestać myśleć o jakimś męskim spojrzeniu. Można mnie uwieść samymi tylko oczami, wzrokiem.

Kiedyś nie zdawałam sobie sprawy z tego, co robię ludziom, zwłaszcza mężczyznom, moimi oczami, dopóki jeden z nich mi nie powiedział, żebym przestała na niego patrzeć, bym przestała patrzeć mu w oczy, bo on oszaleje, bo nie jestem w stanie o niczym innym myśleć. Byłam w totalnym szoku, no bo jak to? Przecież ja nic zupełnie nie robiłam, patrzyłam tylko. Nie zamierzałam go uwodzić, zachęcać, przyciągać. Zwykle staram się teraz kontrolować to, jak patrzę, wyraz swoich oczu, bo wiem, że mówią więcej niż ja sama, wiem, rozmawiam nimi intensywnie, jakbym żywo gestykulowała, choć mój język ciała temu przeczy.

Zastanawiam się, czy w jakimś innym wcieleniu nie byłam przypadkiem gejszą. No bo skąd właściwie ta siła spojrzenia. Potrafię rzucić tylko jedno i zatrzymać mężczyznę, przyciągnąć, bez wysiłku. Wciąż mnie samą to onieśmiela.

"Masz niezwykłe oczy. Nie potrafię przestać o nich myśleć. Kiedy przymykam powieki, pod nimi mam wciąż twoje oczy..."