15 stycznia 2010

Ludzka twarz człowieka czyli słów kilka o pomocy.

Kolejny kataklizm - trzęsienie ziemi na Haiti. Wielu rannych, wielu zabitych, wielu oczekujących na pomoc. A ja się zastanawiam, ile warte jest ludzkie życie? Czy ludzie są warci więcej niż dobra materialne?
Myślę też o tym, kiedy już służby z całego świata uporają się w miarę jakoś z tym, co pozostawiło po sobie trzęsienie ziemi, a słuch o kataklizmie i tragedii tych ludzi ucichnie, to czy świat się czegoś nauczy? Czy ludzie w końcu zrozumieją,że nie mamy nic cenniejszego niż zdrowie, życie i nasi najbliżsi, a w jednej chwili można to wszystko stracić.

Wielkie boom na pomaganie, zbiórki pieniędzy i najpotrzebniejszych rzeczy, a gdy wraca się do szarej codzienności... konflikty zbrojne, kłótnie z bliskimi, odwracanie się plecami do potrzebujących w naszym otoczeniu, podkładanie świń współpracownikom, wbijanie noża w plecy przyjaciołom, gonienie za sławą, za pieniędzmi, za władzą, cięcie wydatków kosztem społeczeństwa... itd. itd.

Pomoc ze szczerego serca, z chęci pomocy czy pomoc, bo inni tak robią, a ja/my nie możemy być gorsi? Bo co inni powiedzą, gdy nie przyłączymy się do zbiórki na to, czy tamto, nie wyślemy sms-a na pomoc dla Haiti czy na jakąś fundację?

Jak to jest z tym pomaganiem? Jak to jest z wartościowaniem? Jak to jest z naszym człowieczeństwem? Akcje pomocowe łatwo wesprzeć sms-em czy jakąś kwotą wrzuconą do puszki, a nasza pomoc na co dzień? Wyciąganie ręki, choćby do najbliższych?

Nie ma się co łudzić, że niewielu z nas może inaczej niż finansowo pomóc ofiarom wszelkich kataklizmów czy tragedii, ale w inny sposób możemy pomagać wokół nas. Gdyby jeszcze rządy państw zamiast wyrywać sobie ochłapy władzy z rąk, pilnować własnych stołków myślały o dobru obywateli...

Cóż... utopii nie ma i nie będzie. Sprawiedliwości nie ma i nie będzie. A ludzka twarz człowieka? Jest czy jej nie ma? Czy może być? Czy odwracając głowę do szarej codzienności, nasza twarz pozostanie ludzka czy przywdzieje kolejną maskę?

Jest także i spojrzenie na pomoc z innej strony. Pomaganie wszystkim i myślenie o wszystkich, oprócz własnych najbliższych, oprócz najbliższych sercu... Człowiek zbawiać świat chce, a zapomina o tych, których kocha, nie ma dla nich czasu, chwili na rozmowę, nawet uśmiechu, bo zbawia świat.
Nie można dać się zwariować.

Patrząc w lustro widzimy twarz człowieka, ludzką twarz, czy ludzką twarz człowieka? Ja, chciałabym zawsze widzieć to ostatnie, ale nie zawsze mi się udaje.