27 sierpnia 2011

...

Burza z gwałtowną ulewą. Błyskawice rozcinają niebo jak nożyczki tiulowe zasłonki. Grzmoty rozlegają się po okolicy jakby beczki z piwem kulano gdzieś za horyzontem. Wielkie krople zmywają kurz dnia upalnego, przesycają powietrze zapachem świeżej zieleni, wilgotną ziemią. Deszcz smętnie szumi za oknem, nucąc wraz z wiatrem smutną kołysankę, a mi tak cholernie chce się płakać.