10 czerwca 2011

Myślę...

Za dużo myślę.

Za dużo kicham. Pieprzona chińska czy hinduska wróżba. Sprawdza się, ale do szału doprowadza. Bo ja znowu za dużo myślę.

A myślenie mi szkodzi.

Podobno jestem inteligentna. Tylko czy aby nie za mało?

I cierpię na słowotok nerwowy.

Sama dla siebie czasem jestem totalnym zaskoczeniem.