4 stycznia 2015

Zamiana życia.

Witajcie!
 
Po długiej nieobecności, kiedy to żyłam intensywnie realnym życiem, zastanawiając się nad istnieniem i ewolucją tego miejsca, postanowiłam wrócić. Na początku życzę Wam wszystkiego najpiękniejszego w Nowym Roku: zdrowia, spełnienia marzeń, radości z każdego dnia, satysfacji płynącej z tego, co Wam się uda, spełnienia na wszelkich polach, cudownych chwil w gronie bliskich i wszystkiego tego, co dobre.  
 
Nie wiem, czy ktoś tu zagląda, czy czyta, czy zechce, ale pisać będę. Nie wiem, jak często. Mam pewne pomysły, do których realizacji przystępuję. Nie mam pojęcia, jak to wszystko wyjdzie. Lata spędzone w sieci... Ah... Tyle się u mnie zmieniło. Życie zatoczyło kilka kręgów. Zmieniło się o 180 stopni i nabrało innego nowego tempa. 
 
Czas krok po kroku ruszyć dalej i nie bać się sięgać dłońmi po marzenia. 
 
Ktoś mi nie tak dawno powiedział, że chętnie zamieniłby się ze mną miejscami, bo mi tak fajnie teraz i pewnie z górki mam, no i w ogóle zero powodów do zmartwień. Zbyt wiele osób i zbyt często zastanawia się nad tym, jakby wyglądało ich życie, gdyby się zamienili życiem z tą czy z tamtą osobą, bo z pewnością ich życie byłoby lepsze, łatwiejsze. Czy aby na pewno? Przecież tak naprawdę nie wiemy, przez co przeszła dana osoba i jak to na niej oraz na jej życiu się odbiło. A ja to bym nie oddała swojego życia. Nie zamieniłabym go. Gdybym to zrobiła, nie byłoby już ono moje, a byłoby cudze. Dobrze, że jest takie. Jeżeli przez to wszystko musiałam przejść i będę musiała doświadczyć jeszcze więcej... to co z tego. Dla tego, co jest teraz i czym żyję. Warto. Warto było zapłacić każdą cenę. Dziękuję. Bo to co mam... jest bezcenne.
 
To pisałam JA.
Szczęśliwa CzG
Pozdrawiam ciepło!