31 marca 2013

Wielka Noc.

Tak. To już. Dokonało się. 
Męka. 
Ukrzyżowanie. 
Śmierć. 
Zmartwychwstanie.

Wiara.Wierzę.
Jestem chrześcijanką. Czy katoliczką?
Dobre pytanie. 
Nie pasuję do kościoła katolickiego. Mam niewygodne poglądy. 
Chyba tak naprawdę nie byłyby one wygodne dla żadnego kościoła.
Zdecydowane. Sprzeczne z naukami kościoła. 

Właściwie nie bardzo mnie to obchodzi. 

Po prostu wierzę. Po swojemu. Jestem chrześcijanką ze skazą liberalizmu. Jestem chrześcijanką ze skazą prawa wyboru. Jestem chrześcijanką ze skazą mieszanki wierzeń innych religii i kultur. Nie zapominam o wolnej woli.

Chrześcijaństwo to mój wybór. Cokolwiek, jakkolwiek... kościół, pisma, autorytety, duchowni... Chrześcijaństwo było i jest dla mnie religią miłosierdzia, wielkiej miłości, wybaczenia, tolerancji, wolności. Nie dam sobie wmówić, że jest inaczej. 

Zmartwychwstanie. Wierzę. 

Jeśli się mylę... Jeśli Go nie ma... Jeśli nie zmartwychwstał... Jeśli nie ma zbawienia... Nic nie tracę. 

Jeśli On jest... Wygrywam wszystko. 

Modlitwa. 

Wzruszenie.

To wszystko z miłości do człowieka.

Wolna wola.

Wybór.

Będę wierzyć. Po swojemu. I będę starała się być dobra. 

Miłosierdzie. Trud. Krzyż. 

To wiara sprawia, że daję radę, że potrafię znaleźć w sobie siłę, odwagę, że szukam w sobie i w innych ludziach dobra.


Wszystkim chrześcijanom życzę błogosławieństwa Zmartwychwstałego.
Wszystkim świętującym życzę, aby ten czas był czasem spędzonym w gronie bliskich, był czasem radości.
Wszystkim życzę udanego odpoczynku i przyjemności z okazji długiego weekendu ;)

Ps. W tym roku zamiast lania wodą będzie chyba bitwa na śnieżki. A może by tak jakiegoś zająca albo innego królika ulepić ze śniegu ;)?