11 września 2009

Skąd się wzięłam?

"Nie wierzcie że czekolada jest substytutem miłości. To miłość jest substytutem czekolady."

Uwielbiam czekoladę w każdych ilościach. Mleczna, z orzechami, deserowa, nawet z 90% zawartością kakao, półpłynna do picia, oprócz tej z alkoholem. Moim kubkom smakowym nie bardzo odpowiada połączenie czekolady i alkoholu. Bardzo lubię też gruszki. Są moimi ulubionymi owocami; wygrywają nawet w starciu z jeżynami. Jednak najlepsze smakowe połączenie to czekolada z gruszkami albo gruszki w czekoladzie.

Jestem jak słodkie gruszki w gorzkiej czekoladzie, z dużą zawartością kakao. Nie każdemu takie połączenie smakuje - słodko - gorzka, bardziej dla smakosza niż dla spożywacza z przypadku ;)

Mam dwa nałogi - jednym jest pisanie, a drugim czekolada. Dziś opowiem o tym drugim.

Czekolada znana jest już od starożytności. Jako pierwsi kakaowce zaczęli uprawiać Olmekowie na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej. Jednak kult czekolady rozwinęli Majowie, którzy owoce kakaowca poddawali fermentacji, prażyli i mielili. Zmielone ziarna mieszali z wodą, mąką kukurydzianą, miodem i chilli. Początkowo był to napój przeznaczony głównie dla królów, arystokratów i uczestników obrzędów religijnych. Czekoladę otaczano szczególną czcią, a obyczaj picia tego gorzkiego napoju był ważnym punktem uroczystości religijnych, ale także zaręczyn. Majowie spożywali czekoladę zarówno na gorąco, jak i na zimno. W Kodeksach pozostawili swoje receptury na czekoladę.

Zwyczaj picia czekolady przejęli od Majów Aztekowie. Jednak wypracowali swoje własne przepisy. Woleli chłodną czekoladę, którą doprawiali papryką, wanilią i suszonymi płatkami kwiatów, uzyskując dzięki temu różne smaki oraz kolory. Aztekowie wysoko cenili czekoladę i ziarna kakaowca, z których uczynili monetę obiegową. Czekolada stała się luksusem, na który niewielu mogło sobie pozwolić. Dla Azteków gorzki napój sporządzany z ziaren kakaowca stał się źródłem mądrości, energii, balsamem dla duszy i... afrodyzjakiem. Takie traktowanie czekolady przez tamtejszy krąg kulturowy dokumentują medyczne manuskrypty.
Jednym z wielbicieli czekolady był aztecki władca, Montezuma, który przed wizytą w swoim haremie, wypijał porcję tego gorzkiego napoju.

Aztekowie stosowali czekoladę, korę, kwiaty i liście kakaowca przy leczeniu różnych dolegliwości; między innymi anemii, braku apetytu, suchotach, gorączce czy kamieniach nerkowych. Uważano też, że czekolada stymuluje pracę układu nerwowego i trawiennego.

Pierwszym Europejczykiem, który zetknął się z czekoladą, był Krzysztof Kolumb. Według niego smak napoju z ziaren kakaowca był zbyt ostry i gorzki, a garstkę ziaren, które przywieziono do Europy, potraktowano wtedy jako ciekawostkę. Uwagę na nie zwrócił dopiero Hernando Cortez, który zetknął się z uprawą kakaowca podczas podboju Meksyku i sprowadził kakao do Hiszpanii. Zainwestował w uprawę kakaowca i zakładał plantacje na wszystkich podbitych terytoriach.

Hiszpanie uważali smak czekolady za obrzydliwy, dlatego mnisi hiszpańscy opracowali nową recepturę jej przyrządzania. Kiedy dodano do kakao cukier, cynamon, anyż i ciepłą wodę, czekolada stała się hiszpańskim smakołykiem. Przez prawie 100 lat udawało się Hiszpanom strzec tajemnicy czekolady - sposobu uprawy i receptur. Kiedy w 1580 roku otwarto w Hiszpanii pierwszą fabrykę czekolady, zaczęła ona zdobywać popularność i pojawiły się czekoladowe szlaki handlowe. Dzięki Holendrom sadzonki kakaowca dotarły na Jawę, Sumatrę, Filipiny, Nową Gwineę, Samoa i do Indonezji.

W 1615 roku Francuzi pierwszy raz skosztowali czekolady, kiedy księżniczka Anna wyszła za mąż za Ludwika XIII. Z dworu francuskiego czekolada przeniosła się na inne i zagościła w domach arystokracji. Do początków rewolucji przemysłowej czekolada była w Europie luksusem, na który stać było najbogatszych.

W 1679 roku na dwór francuski po raz pierwszy trafiły praliny, sporządzone przez kucharza o nazwisku Pralin. W 1750 roku czekolada trafiła do Szwajcarii, a w 1765 roku James Baker otworzył jej fabrykę na Nowym Kontynencie. Jednak dzisiejsze kakao jest znacznie mniej tłuste niż ówcześnie, a to dzięki wynalezieniu metody oddzielenia masła kakaowego od reszty masy. Zawdzięczamy to Holendrowi - Konradowi Janowi van Houten. Pierwszą tabliczkę czekolady wyprodukował Szwajcar - Francois - Louis Cailler w 1819 roku. W 1830 roku Charles - Amedee Kohler zaproponował czekoladę z orzechami. Mleczną czekoladę zawdzięczamy Henri'emu Nestle. Mleczna czekolada powstała w jego firmie w 1875 roku. Rodolphe Lindt swój pierwszy produkt wypuścił na rynek w 1879 roku. Pierwsza "Milka" pojawiła się w 1901 roku. Natomiast dopiero w 1912 roku pojawiła się w Belgii pierwsza "napełniana czekolada". Włochom zawdzięczamy bakalie w czekoladzie.

Dziś mamy bardzo duży wybór czekolad, czekoladek, pralinek, czekolady do picia i to z różnych części świata. Jednak nie ma się co łudzić, że odnajdziemy ten smak i aromat, który uwielbiał Montezuma...

2 komentarze:

  1. Mmm, jak czekoladowo się zrobilo :)
    No uwielbiam takie smakowite wpisy......
    Przepis na gruszki w czekoladzie zachowam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapewniam, że nie będzie to jedyny przepis. Pojawią się i inne. W końcu jesień idzie i trzeba umilić sobie życie ;)

    OdpowiedzUsuń