To skomplikowane. - cz. 25.
-
Usiłowałam zasnąć. Jednak po głowie krążyło mi tyle myśli. Nie potrafiłam
powstrzymać ich biegu. Myślałam o Tomaszu, który siedział w drugim pokoju.
Chyb...
11 lat temu
Witaj Czekoladko.Hm Latawiec na doła(żeby to było takie proste).A czy Ty już posłałaś jakiegoś doła w górę,czy pofruną sobie, daleko,wysoko a Tobie powrócił dobry humor?:)..Ja poszłam wczoraj w miasto.Spędziłam 5 godzin na łażeniu po sklepach.Na poprawienie humoru,żeby dół przeszedł kupiłam(sweterek,bluzkę,spodnie)czy humor mi się poprawił....NIE(chwilowo tylko).Zakupy już nie działają na mój dół.Jest wiele takich instrukcji,pomysłów na to aby powrócił humor,tylko czasem ten dół jest taki męczący,że nie chce się wtedy nic.Hm Latawiec a skąd ja wezmę nocą latawca.Pozdrawiam.Dobrej nocy życzę.Chociaż Tobie bo moja bezsenność sięgnęła zenitu:).Robaczek.
OdpowiedzUsuńRobaczku, to przykro, że masz doła. Ja nie wiem, czy zakupy pomagają, bo ja ich nie lubię, raczej robię z musu. Moje dołki ciągną się czasem długo, ale z tym latawcem, to jak sobie pomyślę o przywiązaniu doła do latawca i zaczynam sobie to wyobrażać, to wtedy uśmiecham się, a po chwili zaczynam już rechotać i dół odchodzi, dostaję głupawki ;) Hmm... bo tak namacalnie to nie przywiązywałam nigdy doła... ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, może niedługo powróci Ci humor, czego Ci bardzo życzę :)
Co do bezsenności, to ja też nie sypiam, a jak zasnę, budzę się co chwilę, ale już doszłam do etapu, że chociaż leżę w łóżku, nawet jak spać nie mogę.
To snu także Ci życzę :) Uściski
i dlatego też wrzuciłam tu własny, koślawy "paintowy" rysunek (można powiększyć wystarczy kliknąć), aby się uśmiechnąć ;)
OdpowiedzUsuńDziś jest jutro może go nie być i tak to właśnie wygląda:).Kliknęłam i się uśmiechnęłam:)..Fajne te ludki.Tak czasem i mnie taka głupawka ogarnia.Ja lubię sobie czasem coś kupić,choć potrafię łazić po mieście bez celu zakupów.Co do snu,mnie to się pomieszało dzień z nocą,noc z dniem.Dziękuję za życzenia.Ściskam.Robaczek.
OdpowiedzUsuńO właśnie, jutro doła może nie być :) i oby nie było. A ludki to śmiech-ludki ;) Jak zakupy sprawiają Ci przyjemność to fajnie. Ja to lubię kupować książki i płyty ;) jak już. Robaczku to chociaż w dzień śpisz? Naprawdę dobrze by było. Ja niestety w dzień nie śpię w cale, nocą z rzadka.
OdpowiedzUsuńPrzywiązałam doła do latawca, razem z nielubianym sąsiadem, irytującymi kontrahentami, nieuprzejmymi kelnerami...
OdpowiedzUsuńPodrzuciłam, i...
ZADZIAŁAŁO:):):)
Robaczku, mnie tez zakupy poprawiaja humor, ale tez niestety chwilowo. Parę dni temu kupilam cudną retro torebunię i sweterek "motyl" i uroczy świecznik na wkłady, dwa dni na to patrzyłam i się cieszyłam, a potem dół wrócił. Wypadałoby by znow isc na zakupy ? ;-)
OdpowiedzUsuńTo chyba już taka listopadowa przypadłość. Przyznam, ze z utęsknieniem czekam zmian pogody i ...na grudzien, na Swięta. Pozdrawiam...
Czekoladko, no słodko Ci wyszedł ten paintowy rysunek :-)
OdpowiedzUsuńPomysł z latawcem ciekawy,moze sprobuję:))
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję Czarodziejko, taki hmm... mocno chwiejny ;) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń"Nie patrz smutno
OdpowiedzUsuńodpędż z czoła chmurę ciemną.
Dłoń mi podaj i wraz ze mną
Kochaj jutro".Dziś było lepiej,a jutro się zobaczy..Pozdrawiam.PS.Naprawdę to dobrze by było,gdybyś Ty czekoladko pospała sobie trochę:).Tak ja mam tąką możliwość,że mogę sobie pospać.Dobrej nocki.Robaczek.
Czarodziejko.
OdpowiedzUsuńŻebyśmy tylko nie zbankrutowały,przez te nasze dołki;).Pozdrawiam.Robaczek.
Witaj Robaczku :) Mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze lepiej :) A mój sen... hmmm... za dużo myśli kłębi mi się w głowie, tysiące problemów, poczucie winy... mniejsza o to. Jakoś to będzie, do niespania można się przyzwyczaić. Mój zegar bio jest totalnie rozregulowany. Trzymaj się ciepło i śpij jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuń