27 sierpnia 2010

Lekkie, słodkie i przepyszne.

Od rana leje, jakby się wściekło. Na dodatek zimno i wietrznie. Na termometrze tylko 13 stopni. Siedzę sama w domu i jakoś mi tak dziwnie, aż poczułam chłód w środku. Na coś takiego nie ma nic lepszego jak coś pysznego, słodkiego, ciepłego i czekoladowego, czyli suflet czekoladowy - lekki jak piórko o smaku musu z mlecznej czekolady.

Na jedną porcję potrzeba jednego jajka (oddzielamy białko od żółtka) i kilku kostek czekolady mlecznej, do tego łyżeczka cukru. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, trochę schładzamy. Do letniej roztopionej czekolady dodajemy żółtko i mieszamy. Białko ubijamy z łyżeczką cukru. Na koniec dodajemy białko do masy czekoladowej i delikatnie mieszamy łyżką na jednolitą masę. Masę przekładamy do ceramicznej formy, wysmarowanej masłem i wysypanej cukrem. Pieczemy jakieś 12-15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.

Jak dla mnie to nie ma nic lepszego przy tej pogodzie i samotnym wieczorze.

Smacznego!

11 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadłem, nigdy nie widziałem nawet na oczy, ale to co piszesz to brzmi pysznie :)

    Pozdrawiam z blogowego-zakątku :)

    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. To m u s i być przepyszne. Ale ja miałam dziś piec makaroniki owsiane, bo... zamiast błyskawicznych płatków kupiłam dla mojej mamy zwykłe i muszę je jakoś wykorzystać. Jednak nie udało się dziś i na pociechę zostało mi tylko porzekadło: co się odwlecze to nie uciecze. Dziś zasnę marząc o czekoladowym suflecie (na samą myśl cieknie mi ślinka).

    OdpowiedzUsuń
  3. Andrzeju, bo to jest pyszne :) Najlepszy deser czekoladowy jaki wymyślono, wg mnie oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, makaroniki? Też są pycha :) Zgadza się, co się odwlecze... itd. Ja zawsze mówię, że lepiej późno niż później ;) A suflet był jak z bajki... i mam gdzieś ilość kalorii, ważne, że smak był niebiański :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lenka, nie próbowalam robić nigdy, a jak mi to opadnie..? (legendy na ten temat słyszałam).
    AAa i jeszcze jedno- ceramiczna forma, tj. jaka srednica?? Usciski!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie opadnie jak jest dobrze zrobione ;)

    Tu są adresy ze zdjęciami form ;)

    http://1.bp.blogspot.com/_DHYm9EudK-g/S6EEiVLQPNI/AAAAAAAACOc/S8q5RUiXC4I/s1600-h/suflet+ze+Stiltonem.JPG

    http://ugotuj.to/przepisy_kulinarne/2,87561,,Suflet_z_nalesnikow_faszerowanych_serem,,23309399,9495.html

    Formy występują w różnych wielkościach, kształtach i kolorach. Ja używam białych, okrągłych, małych i dużych. Te moje na jedną porcję mają średnicę 10 cm :)
    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. brzmi pysznie :)
    Jeszcze gdyby samo się robiło ;p
    figa

    OdpowiedzUsuń
  8. O mój Losie Kochany!!! Muszę stąd uciekać... bo ja i tak ostatnio sobie na zbyt wiele pozwalam ;):):)


    Kap kap... to ślinka cieknie!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Figuniu, pewnie, że by fajnie było ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mała Mi, trochę słodkości w takie pochmurne, mokre dni nie zaszkodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Po dzisiejszym dniu jestem już tak ledwo przytomna i zaraz chyba zasnę na klawiaturze...
    Wszystkim życzę dobrej nocy i dobrego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń