3 grudnia 2010

Sen.

Miałam dziś sen. Ostatnio dość często powraca. Wcześniej nie miewałam takich snów. To jeden z tych, coś zwiastujących... Dobry sen w swej wymowie. Ale o co chodzi?
 
Wczoraj błąkałam się po domu do trzeciej w nocy, nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Cicha, spokojna noc, nie taka jak ta poprzednia, gdy za oknem szalał wiatr, gwizdał, huczał, miotał płatkami śniegu. Piękna noc, bezwietrzna. Usiadłam sobie na blacie w kuchni i patrzyłam na świat za oknem, na rozmyte światła, na śnieg otulający całą okolicę. Powietrze zdawało się delikatnie poruszać. Moje dłonie i stopy zrobiły się chłodne, więc poszłam schować się pod kołdrą i kocem. 
 
Nie zauważyłam, jak przyszedł sen. Krótki, mocny, regenerujący. Sen ze snem...
Śniłam, że jestem w ciąży. Poród zaczął się w nocy i nagle, nie wiem skąd, pojawiła się moja najstarsza siostra z jakimiś ludźmi, którzy mi pomogli. Urodziłam bliźniaki, chłopca i dziewczynkę. Dziewczynka była czarnoskóra, a chłopiec - biały, jak ja. Śniąc, zastanawiałam się, jak to jest możliwe i kto jest ich ojcem. Później widziałam siebie karmiącą dzieci piersią. Przychodzili też do mnie jacyś ludzie z gratulacjami. Zadzwoniłam do M., mówiąc, że właśnie urodziłam, a ona mi na to, że jak to możliwe, skoro nawet nie było widać, że jestem w ciąży. Sen skończył się tak, że trzymałam w ramionach dzieci, kupiłam wraz z nimi owoce i czekałam... Na co? Na kogo? Nie wiem. 
 
Obudziłam się, a za oknem wciąż była noc, choć już mniej ciemna, rozjaśniona krokami nadchodzącego świtu. 
Bliźniaki przyśniły mi się pierwszy raz, za to sen o ciąży, dziecku i porodzie śnię od 2 miesięcy bardzo bardzo często, prawie każdej nocy, której uda mi się zasnąć. O co chodzi? Nie wiem? Poza tym, że zwiastuje dobre, a nie złe. Co? Pojęcia nie mam.

2 komentarze:

  1. Och Czekolado, sny seryjne, powtarzające, oj Czekolado ja to znam aż za dobrze...mam teraz taki jeden, nie chce odpuścić i ciągle się pojawia, jest dosyć przyjemny nie powiem ale też dziwny...mężczyzna bez twarzy...
    Ale ja w sumie nie o tym, siadujesz na blacie w kuchni, teraz się uśmiecham bo ja robię dokładnie tak samo, zawsze tak robiłam, nawet jako dziewczynka. To właściwie nie blat tylko wielki stół kuchenny, stoi na przeciw okna i mam z niego cudny widok teraz na otulone śniegiem drzewa...uwielbiam tak siedzieć nocą na tym stole...hmmm, aż się rozmarzyłam ;-)
    O co chodzi z Twoim snem, nie wiem ale chyba sprawdziłaś symbolikę w senniku ?
    A śniły ci się kiedyś sny w odcinkach, bo mi tak, seryjne, to bardzo ciekawe. Czy śnisz kolorowo ? Bo nie wszyscy śnią w kolorach. Ja czuję w snach zapachy i smaki, to bardzo realne doświadczenia.
    Pozdrawiam serdecznie, senną bezssenną, bratnią duszę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Madmargot :)
    Mi się kiedyś śnił mężczyzna, którego twarzy nie mogłam zobaczyć, bo jak już miałam ją ujrzeć, to się budziłam, ale w końcu zobaczyłam, raz jeden tylko ;)

    Sprawdzałam w senniku, ale i tak nadal nie rozumiem. Niby coś dobrego, pozytywnego, realizacja zamierzeń, pragnień, coś w ten deseń, ale jak to się na moje własne życie przełoży, czas pokaże. Ja po prostu nie miewałam takich snów wcześniej, czuję, że to dobre sny, ale też nie bardzo wiem, jak to mi do mnie ma przystawać.

    Sny w odcinkach? Jasne, bardzo często gdy byłam dzieckiem, teraz rzadziej. I śnię na kolorowo, czuję smaki, zapachy w snach, dotyk, ból, wszystko.

    Też siadasz i patrzysz w okno? :) Ja też od dziecka tak mam. Mam małą kuchnią, więc jest tylko blat, nie ma tam stołu, ale ja zawsze siadam i się wpatruję :) Bajoro (w sumie to glinianka nazywana Balatonem, wokół której jest deptak i drzewa) zamarznięte, drzewa wokół ośnieżone, światła południowej części miasta... Ładnie.

    Ściskam cieplutko :)))

    OdpowiedzUsuń