28 czerwca 2011

Lipowa kołysanka.

zaklęte w konarach sekrety
bajki szeptane przez wiatr na dobranoc
szumią w gęstym listowiu
echem odbite dawne historie

w słońcu zatonąć w zadumie
usiąść na miękkim dywanie zielonym
plecami wtulić się w korę
i chłonąć... życie



Nie mogłam spać nocą. Wciąż się budziłam, sny mnie budziły i gdzieś koło 5.00 rano dałam sobie spokój z tym spaniem. Dopiero koło południa mnie zmogło i to tak, że zasypiałam na stojąco. Na szczęście zajęcia dzisiejsze miałam już prawie odbębnione i mogłam się udać na drzemkę. Właściwie rzadko sypiam w dzień, nawet bardzo rzadko... ale czasem organizm domaga się snu teraz, zaraz, natychmiast.

Śniła mi się lipa. Słońce lekko świeciło, wiatr delikatny wiatr, szumiał w lipowych liściach. Lipa. Nie jedna. Było ich kilka. Same drobnolistne... poza jedną... lipą srebrzystą. Sen o muzyce wiatru i lipowych liści. Lipowa kołysanka.



ps. Zbliża się wielkimi krokami wizyta u mojej fryzjerki i tak mi przyszło do głowy... A może by zmienić kolor? Ciągnie mnie do tego, który wrzuciłam sobie na głowę jakieś 10 lat temu... A może Wy coś mi zaproponujecie ;)?

6 komentarzy:

  1. Co do zmiany koloru, to może cieplejszy odcień brązu, albo... pamiętam, stałam kiedyś w kolejce, i nie mogłam wzroku oderwać,patrzyłam jak sroka w gnat :D
    Przede mną stała dziewczyna, włosy miała do ramion, i rude, to znaczy różne odcienie rudości,od ciemnych po jaśniutkie, a że włosy miała proste, te pasemka nachodziły na siebie i porostu były śliczne...niestety mnie rudy kolor nie pasuje,bo mam śniadą cerę i piwne oczy, ale Tobie, myślę że tak, chociaż druga sprawa,to czy lubisz taki kolor :))
    Jak coś zmienisz, to wstaw zdjatko, bo sama jestem ciekawa :))
    vi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Vi, oczywiście, że wrzucę :) Jakoś pewnie w lipcu to nastąpi, jeśli się oczywiście zdecyduję na zmianę ;) Uwielbiam swój obecny kolor i wiem, że będę do niego wracała, ale potrzebuję zmiany i nie mam ochoty na super krótkie cięcie.

    Ty pięknie wyglądasz naturalnie, a jeśli dodać do tego różne wyraziste kolory w ubiorze... to ah... tylko się Tobą zachwycać bardziej i bardziej :)

    Miałam już na głowie i czerwienie, i rudości... Natomiast nigdy nie miałam super jasnych blond, bo prędzej bym się na łyso ogoliła niż zrobiła sobie takie właśnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lena, z tym zachwycaniem, to lepiej nic nie pisz, teraz to już nie ma nad czym się zachwycać, poważnie :I
    I spokojnej nocki, przespanej :)
    vi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Violuś, już nie opowiadaj, bo jest jest :)
    I Tobie dobrej nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spróbuj zieleni z cytrynowymi odcieniami:)... mnie kiedyś pasowały:P

    Spokojnej nocki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Norbercie, to normalnie jak jakaś nimfa woda bym była :)

    I wzajemnie :)))

    OdpowiedzUsuń