25 maja 2014

Modlitwa za życie.

Módl się i rób, co chcesz. 
Moja modlitwa codziennie jest inna i codziennie jest taka sama. 
Moje życie to modlitwa. Modlitwa o to, abym każdego dnia stawała się lepszym człowiekiem i abym miała dobre życie. Dobre, czyli takie, aby nie zapominać o bliskich, znajdować dla nich czas, kochać, pomagać, celebrować życie i życzyć innym jak najlepiej, nie pielęgnować nienawiści, myślami być przy tych, których kocham i modlić się, aby mieli szczęśliwe życie. 
 
Moja modlitwa to nie w imię syna czy ojca i nie ukłony albo odklepywane bezrefleksyjnie formułki, nauczone dawno temu. Moja modlitwa to rozmowa, to odczuwanie. Ciało, dusza, umysł. Dziękowanie za deszcz i za słońce, za zieleń traw i liści, za wodę, za ludzi i zwierzęta. Za zdrowie, z którym może dobrze nie jest, ale nie jest i tragicznie, w każdym razie dziękuję za to, że to co jest z nim źle, nie przeszkadza mi żyć. Dziękuję za uśmiechy, za ostre słowa, za niepowodzenia i smutki, za to, że bez tych cudownych ludzi wokół mnie, bardzo trudno byłoby mi podążać własną drogą - dziękuję za to, że są i bardzo chciałabym, aby dostali wszystko, co najlepsze. Dziękuję za szalone serce, które dla mnie bije. 
 
Czasem proszę, choć trochę mi wstyd i tak głupio, bo ja już tyle dostałam, a inni bardziej potrzebują. Zresztą Ten w Którego Wierzę nie pozwoli mi zginąć, bo wie, czego potrzebuję, aby funkcjonować w tym świecie. Wiem to.
 
Nie szukam i znajduję. Proszę i otrzymuję. 
 
Życie to najpiękniejszy dar, z którym można zrobić tak wiele. Można nawet zapakować w pudełko i przewiązać wstążeczką albo przepuścić przez maszynkę i zrobić mielone. Choć pewnie nie byłoby wówczas tak smaczne.
 
Dziękuję za życie, mając nadzieję, że za jakiś czas, będzie się mogło pojawić nowe. Życie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz