21 listopada 2009

Kubek, szklanka, filiżanka?

W każdym domu można znaleźć różne naczynia do picia - szklanki w wielu rodzajach, filiżanki, kieliszki, kubki i kubeczki. Powiedz mi z czego pijesz, a powiem Ci kim jesteś. Kawa czy herbata? Kubek, szklanka czy filiżanka?

W moim domu każdy ma swoje ulubione naczynia do picia. Każdy ma swój kubek, są i szklanki, i filiżanki. Moja mama uwielbiała pić kawę z filiżanki dopóki się nie stłukła... później piła z takiej małej szklanki z grubego szkła ;) A herbatę oczywiście w kubku, jednym z tzw. "moich" kubków. Zresztą nie ona jedna. Ojciec też z nich pije. Ma jeden ulubiony, taki biały, a drugi, który lubi jest jego własny, taki raczej szpitalny. Te tzw. "moje" kubki i filiżanki to naczynia przywożone zewsząd albo otrzymane w prezencie. Najstarsza siostra jak wpada zawsze pije kawę z takiej pomarańczowej filiżanki w nutki, którą dostałam kiedyś na urodziny. Ostatnio kubków w domu dostatek, bo jak musiałam wrócić na "stare śmieci", to wróciły ze mną wszystkie moje rzeczy, stąd zrobiła się trochę mała graciarnia, ale mniejsza o nią.

Wracając do tych kubków i filiżanek, to w sumie jak dla mnie, to mogą sobie pić ze wszystkiego, poza dwoma naczyniami - filiżanką i kubkiem. Filiżankę dostałam od cioci i mam do niej ogromny sentyment. Jest z ładnej porcelany. Czasem lubię pić w niej herbatę. Zazwyczaj jednak stoi schowana, co by przypadkiem komuś z mojej rodzinki nie przyszło do głowy z niej pić. Jeszcze by się stłukła...

A kubek? Rodzina ma bezwzględny zakaz ruszania tego kubka, nawet do mycia. Kubek przyjechał ze mną z Londynu. Ładny, biały. Z autobusem i ludzikami. Jest policjant, listonosz, kierowca autobusu, straż spod Buckingham itp. Z tym kubkiem było tak, że nie był on jakąś pamiątką czy czymś takim, jak to ludzie zwykle kupują i przywożą. Byłam sobie jakieś 10 lat temu w Londynie i jedna znajoma stłukła mi kubek. Jakoś przebolałam stratę, bo nie byłam zbyt przywiązana, a na drugi dzień, gdy tylko znalazłam wolną chwilę, w pierwszym lepszym sklepie kupiłam sobie kubek. Trafiło na sklep z pamiątkami. Znając swoje roztrzepanie, wiedziałam, że jak od razu nie kupię sobie kubka, to wieczorem herbatę chyba z miski wypiję czy nie wiem z czego. Wzięłam sobie pierwszy lepszy niezbyt drogi kubek, gdyby znowu miał się stłuc, nie chciałam żałować. Kubek ocalał i przyjechał ze mną do Polski. Od tamtego czasu nie rozstaję się z nim. Jednak nie wożę go ze sobą tu i tam, bo po tylu latach chyba ciężko byłoby mi się oswoić z brakiem mojego kubeczka, który w jednym miejscu jest troszkę wyszczerbiony... podziękować rodzince.

Mam wielu znajomych, którzy uwielbiają kubki, nawet je kolekcjonują. A ja mam swój jeden najulubieńszy. Kawa i herbata, które piję z niego mają bajeczny smak. Bez porównania lepszy niż z czegokolwiek innego. Jest mi tak dobrze, tak swojsko, miło i przyjemnie, kiedy z mojego kubka unosi się para, a smaczny napój roztacza swój aromat. Właściwie to ja wolę pić z kubka niż z filiżanki czy ze szklanki. Myślę, że do końca życia to się nie zmieni. Wolę kubek i już. A najbardziej to lubię herbatę Madame Butterfly albo kawę Latte z mojego kubka. I pod tym względem jestem zupełnie niereformowalna.

A Wy co wolicie? Kubek, szklanka, filiżanka?




16 komentarzy:

  1. Czarodziejka22.11.2009, 13:16

    Czesc Czekoladko. Ale fajna notka:)))) jak o kubkach, herbacie, kawie, to ja pierwsza:DDD
    U mnie jest tak, ze herbatę wolę zdecydowanie w kubku- i to duzym. Niedawno szukałam dla siebie i brata duzego (litrowego) kubka na sniadanie,bowiem zawsze mamy mało zielonej herbatki. Kupiłam takie bardzo przyjemne ogromniaste w ikei. Tez mam kolekcje ukochanych kubeczków, kilka przywiezionych z podrózy (ze złotymi ciut kiczowatymi egpskimi motywami z Egiptu, I love Paris z Paryza, z gwiazdkami unijnymi z Brukseli itp.) ale są one zwykłe, najzwyklejsze, wiec nie drżę ze strachu, ze się stłuczą. Brat sobie"przygarnął" na własność jeden z moich kubków z napisem Kubek Szefa (hmm,czyżby jakas degradacja;)?)
    Moj ulubiony natomiast, to kubeczek sprezentowany przez przyjaciól gejów na którym wzdłuz kubka wije się napis:
    "Piękna, atrakcyjna...młoda, mądra..i ciągle do wyrwania!..!" - którąż to na samym końcu okazuje się być super wypaśnym autkiem, grrrr... ;-DD
    Kawę piję w filiżance - po prostu mi lepiej smakuje niż w kubku- sprawdziłam!
    Pozdrawiam ciepło i serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Czarodziejko :) W takich wielkich kubkach to przynajmniej Wam herbatki do śniadania nie zabraknie ;) Kubki, filiżanki itd. to podstawa w domu, bo jeden lubi pić z tego, drugi z tamtego. Fajny masz ten ulubiony, po prostu niezła bryka ;)
    Kawę w filiżance to ja mogę od biedy wypić... ale jako że piję właściwie głównie latte, bo czarnej mi nie wolno na bebechy, to taka mi smakuje najlepiej w kubku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyjemnej niedzieli Tobie Czarodziejko i wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj :)
    W domu mam swój ulubiony kubek :) A w pracy filiżankę :)
    Pozdrawiam niedzielnie :)
    Figa

    OdpowiedzUsuń
  5. witam :)
    Nad kuchnią mam półkę a na niej kubki i filiżanki.Stoją sobie tak na otwartej przestrzeni bo tak jest dobrze...ciągle otwierać i zamykać szafki?! nieeeeee
    Mam swój specjalny i tylko mój kubek do kawy ...hahaha a do herbaty podkradam kubek majuski bo fajny...w miśki.
    Filiżanki... hahaha każda z innej parafii ;)
    ooooo...jedną przywiozłam z Londynu ...w jakiś owocowy deseń....jedna dostałam hmmm "z wykopalisk"...piękności ...jest biała ,z delikatnej porcelany i ...ma na spodzie numery katalogowe ...śmieszą mnie te macieńkie ...dla krasnoludków ;)
    hahaha w tym roku będąc w lesie na grzybach piłam kawę ze słoika ,też można ;)
    pozdrawiam ,miłej niedzieli:)terka0

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć kubeczkowo - filiżankowa Figuniu :) Miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej:) no ja akurat herbate piję tez w kubku, kawę zależy: rano taką sypaną i ręcznie mieloną, z mlekiem - to tez w kubku, czasami robię taką parzoną pod ciśnieniem w metalowym dzbanuszku, napewno wiecie o co chodzi, jest bardzo mocna, czarna, i piję ją w małej filiżaneczce "naparstku" haha ... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć Terka :) widzę, że u Ciebie też pełno kubeczków i filiżanek, a i słoik się znalazł ;) Otwarta przestrzeń to całkiem niezły pomysł, a że filiżanki każda z innej parafii... przynajmniej nie jest nudno :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Viola :) Czyżby kubki górą ;) A jakbyś tę siekierę wypiła w większej ilości z czegoś większego to z pewnością chodziłabyś jak nakręcona cały dzień i pół nocy ;) ha ha Zapach takiej świeżo mielonej parzonej kawy..... od razu miło od samego wyobrażenia tych oparów ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Filiżanka:)
    Ładna, najlepiej porcelanowa, delikatna.
    Niestety tłukę je szybko!
    Z tego powodu nie lubię się przyzwyczajać....

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak myślałam madame, jakoś mi do Ciebie właśnie filiżanka pasuje i to właśnie taka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście fajny temat, taki rozluźniający przy niedzieli. Kiedyś mieliśmy kubki granatowe, dość duże, każdy ze swoim znakiem zodiaku. Ocalał tylko maminy i czasem, gdy wiem, że potrzebuję dużo herbaty robię ją sobie właśnie w nim. A kawę lubię z filiżanki i koniecznie ze spodeczkiem, inaczej mi nie smakuje. Po najmłodszym bracie odziedziczyłam takową w szachownicę, bo brat był szachistą i wiele przedmiotów codziennego użytku jest po nim właśnie w ten wzór, nawet... deska do krojenia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Aniu :) Takie duże kubasy to się przydają czasem, żeby tak co chwilę nie biegać po herbatkę ;) W szachownicę mówisz? Wooow :) Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  14. witaj czkoladko :))) czesto sie mowi kawa to kawa ,smakuje tak samo ,ale nie dla mnie ...filizanka z delikatnej porcelany oddaje prawdziwy samk kawy ,herbate pije zawsze w szklaneczkach z cienkiego szkla ,nie lubie "grubej " porcelany i szkla ,nie przywiazuje sie do danego "naczynia" ,ale przywiazuje wage do tego co i w czym pije :)))) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj Lapaz :) Nieprawda, że smakuje tak samo i z tym się właśnie z Tobą zgadzam. Każdy ma swoje ulubione naczynie do picia i jednemu smakuje z tego, drugiemu z tamtego. Filiżanka i szklanka :) Też fajnie. W końcu mamy "panią szklaneczkową" ;) Ważne nie tylko to co, się pije, ale jak i w czym :) Pozdrawiam ciepło i życzę dobrej nocy :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. dobrej nocy wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń