Czegoś się boję. Może kogoś. Nie wiem. Podświadomość mnie przed czymś ostrzega, krzyczy w moich snach, abym była ostrożna, to wszystko się dobrze skończy.
Już kiedyś miałam podobnie. Okropne sny, stany lękowe... Zlekceważyłam, bo przecież moje twarde stąpanie po ziemi, realizm i inne takie sprawiały, że jakoś nie chciało mi się wierzyć w intuicję, przeczucia, ostrzeżenia w snach. Nadal nie jestem pewna, czy wierzyć, czy nie... Jednak na wszelki wypadek może lepiej uważniej się porozglądać, zachować dystans i ostrożność.
Jak było poprzednim razem? Wolałabym, aby go nie było. Wolałabym zapomnieć.
Wierzyć czy nie wierzyć własnej intuicji? Wierzyć czy nie wierzyć sennym ostrzeżeniom?
Mi to się bardzo rzadko coś śni .... chyba mam wystarczająco senne życie ;) ....... ale intuicji bym nie lekceważył ......
OdpowiedzUsuńZa Jackiem.
OdpowiedzUsuńWierzyć! Nie lekceważyć. Być czujnym.:)
OdpowiedzUsuńPrzecież przekonałaś się nieraz, że intuicja Cię nie zawodzi, więc chyba trzeba jej zaufać. Szkoda tylko, iż nie ostrzega konkretniej, więc bądź czujna. Będzie dobrze :)))
OdpowiedzUsuńWierzyć, nie lekceważyć, nawet jak nie ma konkretów... Tak jest! Tak właśnie zrobię :)
OdpowiedzUsuńAniu, przekonałam się, ale wiesz... w odniesieniu do rzeczy złych, przykrych, czasem człowiek sam sobie nie chce wierzyć...
OdpowiedzUsuńDość tych sennych rozterek i smętów, czas wrócić do kryminalnego opwiadanka, które ostatnio trochę zaniedbałam ;)
OdpowiedzUsuńWierzyć intuicji.
OdpowiedzUsuńIlekroć ją kwestionowałam skutki były opłakane.
Czasem podpowiada absurdalne rzeczy...ale prawdziwe.
Pozdrawiam
M
Wierzyć, słuchać i mieć na uwadze... w sumie to nie zaszkodzi;D
OdpowiedzUsuńM. miałam to samo z tymi skutkami... Czasem naprawdę intuicja absurdy takie podpowiada... ale fakt, dobrze podpowiada.
OdpowiedzUsuńSydoniu, pewnie, że nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuń