Dziś obrazkowo o jedzeniu :)
Uwielbiam desery (poza lodami, których nie lubię), zwłaszcza te z owocami oraz czekoladą, no i oczywiście ciasta.
Jednego roku powiedziałam mamie, że tym razem ja zrobię babkę piaskową. Chociaż rodzinka była nastawiona do pomysłu sceptycznie, mama stwierdziła, że czemu nie. W końcu tylko raz udało mi się zrobić ciasto, które nie dość, że było przypalone i z zakalcem, to jeszcze było tak twarde jak kamień, spokojnie można było nim zabić ;). Miałam wtedy 10 lat. W domu nie było nikogo przez pół dnia, a ja chciałam zrobić ciasto. Do tej pory nie udało mi się powtórzyć tego "sukcesu", ale może to dobrze, bo przynajmniej nikt się nie otruł i nie miał przypadłości gastrycznych.
Wracając do babki, zrobiłam wtedy babkę piaskową pomarańczową i od tamtej pory rodzina oszalała na jej punkcie. Gdyby mama nie schowała dla mnie jednego kawałka, to w ogóle bym się nie załapała ;) Babka zniknęła w kilka minut. A mam stwierdziła, że od tej pory to tylko ja mam piec babki.
I piekę... na Wielkanoc i jak tylko wyczuję nadchodzącą wiosnę.
Najlepsza babka jaką w życiu jadłam... i wcale nie moja w tym zasługa
tylko składników, przepisu...
ps. Przepis pojawi się niebawem.
ps. Zdjęcia nie są super jakościowo, ale pstrykałam tak na szybko i w dodatku komórką ;P
no niech mnie...
OdpowiedzUsuńzabieram ukradkiem kawałem i uciekam :DDDDD
Arku, smacznego i na zdrowie ;)))
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmmmmm... twoja babka pyszniejsza, smakowicie wygląda, w wolnej chwili dawaj przepis... :D
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie:)...ja często piekę cytrynową - pycha :)
OdpowiedzUsuńCześć CzG :)
OdpowiedzUsuńTy chyba lubisz piec, bo to nie będzie Twój pierwszy przepis, jaki tutaj podasz /że nie wspomnę o tym "koronnym" przepisie, czyli o gruszkach w czekoladzie, który to przepis widzę u Ciebie "od zawsze"/ ;)
Jak już kiedyś pisałem, przepisy na ciasta jakoś mnie nie kręcą, toteż w ogóle ich nie czytam, ale wiem, że mi to wybaczysz ;)
Pozdrawiam :)
To ja czekam na przepis:DDD mniam:D
OdpowiedzUsuńczesc czekoladko :) wiesz czemu zawdzieczasz wizyte u Ciebie tak pozna pora ?! otoz wlasnie niedawno wylozylam ciasto z piekarnika ,a konkretnie "marmorkuchen" ,moj syn jutro jedzie na trzydniowa wycieczke przedkomunija,kazdy z nich ma cos wziasc ,aby sie podzielic z innymi ,wyobraz sobie ze wylosowano dla mnie upiec ciasto, jak zwykle oczywiscie ;)Twoja babka wyglada smakowicie i czekam na czekoladkowy przepis ,natychmiast go wrzuce do maszyny kuchennej :)
OdpowiedzUsuńteraz to juz znikam spac ,jutro ciezki dzien ,a w szczegolosci pozostawienie pod opieka obcych ludzi mojego syna ,coz .....
pozdrawiam serdecznie :)
czekam na przepis:)
OdpowiedzUsuńVi, dziękuję. No jasne, że dam ;)
OdpowiedzUsuńNorbercie, z tego mojego przepisu bez problemu można zrobić i cytrynową ;) Czasem też taką właśnie robię :)))
OdpowiedzUsuńSmurffie, uwielbiam :) Poza lodami, to ja uwielbiam wszelakie desery :)
OdpowiedzUsuńTak ten przepis tu od początku bloga wisi ;)
Gdyby się dało witrualnie poczęstować ciastem, to mógłbyś spróbować przepisu ;) Ale czytać nie musisz, jasne, że Ci to wybaczę :)))
Pozdrawiam :)))
Lapaz, rzeczywiście późna pora była ;)
OdpowiedzUsuńJa już wyjątkowo spałam... ;)
Z tym losowaniem, to wiedzieli na kogo trafić, żeby pyszne ciacho upiekł :)
Nie wiem, jak to jest od strony rodzica, zostawić dziecko obcym ludziom, ja od lat jestem po tej drugiej stronie, tą, która opiekę przejmuje ;) Nie jesteś w tym strachu odosobniona, myślę, że jakoś się oswoisz, choć strach o dziecko towarzyszy, nawet o to dorosłe już, ale mam nadzieję, że z każdej wyprawy i wycieczki Twoje dzieci zawsze będą wracać całe, zdrowe i szczęśliwe :)
Sydoniu...
OdpowiedzUsuńLove...
przepis się pojawi, oczywiście :)
Niebawem ;)
Pozdrawiam ciepło :)
Życzę wszystkim pięknego wiosennego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))))))))))))
Oj, jak ja nie umiem piec;) I tak nie jestem przez to chudsza, bo jestem ulepiona z ciast pieczonych przez mamę;)
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze ciasto w świecie, które piekłam razem z kuzynem, okazało się ciekłą lawą lukru, za nic w świecie nie chciało się kupy trzymać...pamiętam jak dziś:))Potem była przerwa kilkunastoletnie, ażżż...rok temu pochwaliłam się na blogu 'czekoladową babką która wyszła o dziwo, ale z kominem hehe...
Możesz zobaczyc o tu:http://jednorodzinny.blogspot.com/2010/04/upieko-mi-sie.html
Pozdrawiam smacznie:))
Magda...
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o chudość, to właśnie mi się przypomniała wyjątkowo głupia reklama z hasłem, żeby zamienić kluski na figurę laski... A ta niby laska to nie dość, że nie za ładne, z fryzurą sprzed 20 lat, to jakieś takie... Ja nie wiem, czy oni w zamyśle mieli oszpecenie tej pani... i na dodatek pani owa żywi się jednym ziarnkiem grochu... a przecież nikt normalny czymś takim się nie nasyci, no chyba że anorektyczka...
To już lepiej nie robiś się przesadnie chudą i zjadać ciacha ;) Mała przyjemność w postaci kawałka pysznego ciasta od czasu do czasu nie zaszkodzi :)
Może pierwsze ciasto Ci nie wyszło, ale baba wygląda smakowicie :)))) Mniam mniam ;)
Pozdrawiam ciepło :)
Mniam,jak tu pysznie....
OdpowiedzUsuńCzary Mary dziękuję pięknie :)
OdpowiedzUsuńMiło mi Cię gościć, pozdrawiam serdecznie :)))