Jest mi tak cholernie przykro i źle... Aż płakać mi się chce...
Pochłonęłam galaretkę wiśniową, pół kilo jabłek i dwie tabliczki czekolady z orzechami, a najchętniej to zjadłabym całe kilo cukru... żeby mnie zemdliło.
Piję wodę jak smok, choć może powinno to być wino... Może zaszumiałoby w mojej głowie, w żyłach popłynęłoby zamiast krwi...
Głową tego muru nie przebiję. Właściwie to niczym go nie przebiję. Przydałby się klucz do drzwi albo wytrych jakiś... Tylko że ja nie jestem włamywaczką. Choć może powinnam nią być?
Mam dziś podobnie ... trzymaj się ciepło...
OdpowiedzUsuńah Norbercie... ogólnie to jest, że tak powiem, do dupy...
OdpowiedzUsuńPostaram się trzymać, nie rozlatywać ;)
Ty także się trzymaj cieplutko, pozdrawiam :]
U mnie też w tych klimatach, choć nie minęła nawet godzina od...
OdpowiedzUsuńNie dajcie się oboje!
Musi się przejaśnić, no musi :)
Granato, no mam nadzieję, że się przejaśni :)
OdpowiedzUsuńCo za dzień... Może to aura? Udziela się wokoło...
Ja mam takie zapotrzebowanie na cukier dzisiaj...
Ej no nie rozsypujcie się tak łatwo
OdpowiedzUsuńJuż nie długo wiosna i będzie git ;).
i choć czasem jest do dupy
jutro będzie piknie :).
Trzymajcie się.
Pozdrawiam.
Robaczku Świetlista,
OdpowiedzUsuńno ja mam nadzieję, że wiosna już niedługo :)
To grubsza sprawa... niestety...
Chciałabym, aby jutro było pięknie :)
Pozdrawiam
Przytulam...
OdpowiedzUsuńLenka, zapraszam do mnie znów na bloga, wstawiłam trochę nowych zdjątek... nie dawaj się, to chyba meteopatia... choć w duchu chyba wiem co by pomogło... ale nie będę głośno pisać ;))
OdpowiedzUsuńCzekolado, co się stało ??? Może jak się wypiszesz to troche pomoże ? Napisałaś tak enigmatycznie...
OdpowiedzUsuńps. wiesz, że to wszystko mija...będzie lepiej...Uśmiech ślę :-)))))
Dominiko... dziękuję :]
OdpowiedzUsuńVioluś, zameldowałam się i powiem, że bardzo się cieszę, że wróciłaś ze swoimi zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Chyba wiem, co masz na myśli ;)
Madmargot... a bo... czuję się jak intruz, jak złodziej, któremu nie należy nawet w minimalnym stopniu zaufać...
OdpowiedzUsuńWiesz, sęk w tym, że nie wiem, jak to wypisać, bo tak najprościej... to wyszedłby mi jakiś rzewny, melodramatyczny, jednocześnie naładowany złością i smutkiem oraz przecinkami w postaci wulgaryzmów, a także milionem znaków zapytania, okropnie długi tekst, a potem to chyba musiałabym zamknąć tego bloga i schować się w najciemniejszą i najbardziej niedostępną dziurę, jaką bym znalazła ;)
Dziękuję :)
myslałam ze tylko ja tak się obżeram slodkościami, a czytam ze Ciebie tez dopadło i Nordberda :)
OdpowiedzUsuńa jaka poirytowana jestem!!!
cały czas przeklinam..#$%&*)(*^@#$%^$^&
juz prawie wylałam swoja złość u sibie na blogu, ale za duzo o sobie napisałam więc poszło do nieba
Trzymaj się!:)
Cześć CzG :)
OdpowiedzUsuńNos do góry. Wiosna za pasem, więc nie smutaj, dla Ciebie też kiedyś słoneczko zaświeci :)
A to dla Ciebie na dziś :)
http://tiny.pl/hdr2s
Miłego weekendu :)
Witaj w klubie;) spałam jak zabita stresem.Obudził mnie deszcz i grad,potem już tylko z górki terapia ,która niczego nie wniosła,spotkanie w szkole u dziecka .Pochłonęłam dwa bounty i milkę.Przebiłam głową mur i teraz zapijam cuba libre...
OdpowiedzUsuńPoza tym norma społeczna;)
M
Rzaba, dopadło mnie wczoraj tak, że nie dało się pohamować ;)
OdpowiedzUsuńW niebie będzie bezpieczne :)
Ja to bym najchętniej całą zastawę rozwaliła o ścianę, oczywiście przeklinając przy tym obficie, ale że zastawy jednak szkoda, to musi mi wystarczyć worek treningowy ;)
Dziękuję i pozdrawiam :)
Cześć Smurffie :)
OdpowiedzUsuńJuż wypatruję tej wiosny dzień w dzień, czuję ją nosem, słyszę jej kroki i mam nadzieję, że wkrótce zobaczę.
Dziękuję za piosenkę, od razu lepiej :)
Tobie również miłego weekendu, pozdrawiam :)
M. rano też mnie obudził deszcz i grad, ale na szczęście szybko przeszło.
OdpowiedzUsuńTo chyba jakaś aura... Przedwiośnie tak działa ;)?
Oby jutro było lepiej :]
Pozdrawiam :)
Rano deszcz i grad waliły w parapet, a potem wyszło słońce i mocno powiało... Pchało dziś to wietrzysko i miotało mną na wszystkie strony... A nocą znów śniłam o podróży pociągiem, wsiadałam, mijałam różne stacje, rozmawiałam z konduktorem... Jakbym czegoś/kogoś szukała...
OdpowiedzUsuńChyba przyplątało mi się wyczerpanie emocjonalne... i zapalenie spojówek, więc notka jutro.
Życzę wszystkim dobrej spokojnej nocy i udanego weekendu :]
Wiem, obiecałam notkę, ale głowa mi tak pęka z bólu, że nie jestem w stanie wykrzesać z siebie kilku zdań.
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkim dobrej nocy i przyjemnej niedzieli.
Pozdrawiam cieplutko :)