27 kwietnia 2010

Mężczyźni, mózg i kobieta.

Ostatnio zastanawiałam się nad tym, jak często mężczyźni używają mózgu... w obecności kobiety. Dochodzę do wniosku, że czasem im się zdarza, czasem miewają przebłyski. Jeśli porównać pole zawodowe i pole prywatne, to na tym pierwszym zdecydowanie częściej im się to zdarza, szczerze mówiąc, to faceci używają mózgu w obecności kobiety głównie na tym pierwszym polu, bo na tym drugim... to coś im ciężko myślenie przychodzi, pomijając relacje typu córka - ojciec, siostra - brat, przjaciółka - przyjaciel (gej), itp. czyli w sytuacji normalnej aseksualne, przypadkami anormalnymi zajmować się nie będę, zostawię to specjalistom.

Czy to naprawdę takie trudne dla facetów, aby prowadzić kilkunasto-minutową konwersację z kobietą, nie pokazując, że myśli się tylko o tym, jak tu jej się dobrać do majtek? Siedzi lub stoi taki z błędnym wzrokiem, z trudem skupia się na kolejno wypowiadanych przed kobietę słowach, pręży się i puszy, czasem stara się jakoś ukryć swoje "pragnienia rozpłodowe" i nawet jak nie wychodzi to pół biedy, gorzej jak taki owych pragnień ukryć nie zamierza, a wręcz przeciwnie, gdyby nie ludzie wokół, wyraziłby je dobitnie i głośno.

Jestem w stanie zrozumieć, że wielu facetów często myśli o seksie, tym bardziej kiedy mają przed sobą kobietę, która w ich mniemaniu jest piękna, ale za nic nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego faceci mają problemy z myśleniem i prowadzeniem konwersacji z kobietą, kiedy nie otaczają ich inni ludzie. Czy mężczyzna traci zdolność myślenia, gdy jest sam na sam z kobietą?

Obserwacje i doświadczenia potwierdzają, że jeśli kobieta liczy na ewentualną stymulację intelektualną w relacji z mężczyzną, na konwersacje na poziomie normalnych rozmów, na używanie mózgu w jej obecności przez faceta, za nic w świecie nie powinna zbyt szybko pozwolić mu się dobrać do swoich majtek, ponieważ istnieje ryzyko, że facet w jej obecności będzie będzie przestawiał myślenie górne na myślenie dolne i kobieta może zapomnieć, że cokolwiek mu do głowy wbije, że normalny dialog będzie możliwy, chyba że facet od razu ucieknie.

Moje rozważania nie biorą się znikąd. Rozmawiam sobie ostatnio z jednym, drugim, trzecim, czwartym.... itd. znajomym. Pierwszych kilka zdań jak najbardziej normalnych, konkretnych, zwykła rozmowa, po czym mózg moich rozmówców zaczyna zasnuwać mgiełka, wzrok staje się błędny, a rozmowa skręca na inne tory, włącza się myślenie dolne... koniec. Straciłam rozmówcę, za to moje piersi (moje koleżanki, bo nie tylko ja tak mam, wstawiają tu sobie właściwe inne części ciała, jak chociażby: tyłek, nogi, stopy, uda, szyję) go zyskały. Może należałoby owe części ciała przykleić sobie do czoła... Z pewnością ciekawie byśmy wyglądały.

Zaraz zaraz, ale czego ja się domagam. Jeśli mam ochotę na intelektualną wymianę zdań powinnam na rozmówcę wybrać którąś z przyjaciółek, koleżanek albo własnego ojca.

Facet to zawsze facet i facetem pozostanie. Prędzej czy później mózg mu zasnuje mgła pożądania i tyle z rozmowy, więc lepiej nabrać wody w usta, uśmiechnąć się ładnie i albo wiać, aż się będzie kurzyło. No chyba że akurat zbiegiem okoliczności nasze zamiary zgodne są z zamiarami tegoż faceta.



A dla damskiego podbudowania się ;)
Siedem dowodów wyższości kobiety nad mężczyzną.


Cztery dowody biblijne

1. Z porządku stwarzania
Pan Bóg stwarzając świat materialny dokonywał swego dzieła etapami, od bezładnej i bezwładnej materii przechodząc stopniowo aż do coraz wyższych form stworzenia. To jest główna przesłanka dowodu. Reszta dowodu, aż do konkluzji jest oczywista. Mądrej głowie dość po słowie.

2. Z wymagań materiału
Aby stworzyć mężczyznę, Pan Bóg mógł się posłużyć materiałem stosunkowo prymitywnym, zwykłą gliną. Aby stworzyć kobietę, konieczny byl materiał bardziej uszlachetniony.

3. Ze sposobu zachowania sie w sytuacji wymagajacej refleksji.
W rozmowie z Szatanem Ewa wykazała się bystrością intelektu i wyraźnie zastanawiała się nad konsekwencjami swoich działań. Adam natomiast usłyszał od niej polecenie: "Zjedz to" i bez dyskusji zjadł.

4. Z wymiaru kary.
(a) To stworzenie, które ma więcej oleju w głowie, wiekszą ponosi odpowiedzialność i cięższą otrzymuje kare. Ewa została podporządkowana Adamowi, co dla stworzenia inteligentnego jest oczywiście bardzo upokarzające.
(b) Ta kara równocześnie dowodzi, że stan podporządkowania kobiety mężczyźnie jest przykrym skutkiem grzechu pierworodnego. Jak to było na początku, tego nie wiemy, choć sądząc po zachowaniu Adama (patrz dowód nr 3) możnaby się domyślać, że sprawy miały się zdecydowanie inaczej.

Dwa dowody filozoficzno-psychologiczne.

5. Z wyglądu zewnetrznego
Człowiek zajmuje pozycję pośrednią pomiędzy zwierzętami a aniołami. Kto bardziej przypomina anioła: mężczyzna czy kobieta? Sądzę, że tu sprawa jest całkiem jasna.

6. Z intuicji
Św. Tomasz w "Sumie teologicznej" przyznaje, że kobiety mają intuicję bardziej rozwinietą, a przez to bardziej przypominają (również i pod względem intelektualnym) aniołów.

Jeden dowód teologiczny

7. Z pokory Pana Jezusa
Pan Jezus, chcąc się maksymalnie uniżyć, przybrał postać mężczyzny.

17 komentarzy:

  1. Cóż ...no i dobrze,że jest tak jak piszesz;)) powiem wprost mnie się to podoba.Pozdrawiam.M

    OdpowiedzUsuń
  2. ;)))))))))))))
    figa

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć, fajne to :) Ewolucja to "poprawianie" tego co już jest, czyli wniosek prosty :) Ale mężczyznom zazdroszczę nieulegania chwili, opanowaniu emocji. Umiejętności leżenia "bykiem" gdy robota się piętrzy i przelewa. Umiejętności nierobienia kilku rzeczy na raz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz na wielu damskich blogach podobne rzeczy czytalem, wiec nie mam powodow, aby w to nie wierzyc. No i... za kazdym razem jak czytam takie rzeczy, to sie zastanawiam, co moze byc przyczyna takich zachowan - czy ci faceci cierpia na nadmiar meskich hormonow, czy raczej na wlasne niedostatki intelektualne? ;)
    A moze po paru minutach rozmowy dochodza do wniosku, ze szkoda ich intelektu na taka gornolotna konwersacje i pora zejsc na bardziej "przyziemne" tematy? ;)
    Dzieki za postulowane przez mnie cd. CzG, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rubcio, coś jest na rzeczy. Jak na moje facet to zawsze facet, jakby nie było i jeśli uważa daną kobietę za piękną wizualnie (pomijając inne przymioty, które w niej widzi) prędzej czy później przejdzie na myślenie dolne i "przyziemne" tematy.

    Wiesz, wiele moich koleżanek łudzi się, że ten ich wyśniony książę z bajki taki nie będzie, że nie będzie myślał, jak tu się im dobrać do majtek, a kiedy się okazuje, że jest w tym myśleniu jak każdy facet, są wielce urażone, bo przecież miał je wielbić, rozmawiać z nimi i zachowywać się jak najlepsza przyjaciółka, a jemu seks w głowie.

    Tylko że jedni bardziej, a inni mniej, jedni prędzej, inni później, jedni w bardziej kulturalny sposób, inni nachalnie i wulgarnie, ale chodzi o to samo.

    Jeśli chodzi o panów i górnolotne konwersacje, to może czasem zbyt szybko schodzą z pułapu. Wydaje mi się, że my kobiety (w większości)chcemy facetów, z którymi możemy porozmawiać o różnych rzeczach (nie mylić ze zwierzaniem się jak przyjaciółce), a jeśli chciałybyśmy tylko seksu od danego pana, to dla wielu z nas w dobie obecnej rozwiązłości, wyemancypowania i niezależności taki facet mógłby nawet nie mówić, byle potrafił doprowadzić nas do orgazmu.

    Nie wiem, jak inne panie, ale ja czasem mam dość rozmów z moimi cyckami zamiast ze mną, co prawda piersi są tak samo częścią mnie jak wiele innych rzeczy, ale nadal są częścią mnie, a nie mną.

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak dd, pewnych rzeczy można facetom pozazdrościć. Gdyby można było na chwilę stać się facetem, ja jednak nie chciałabym sprawdzać jak to jest, jeszcze by mi się spodobało i co ;)? Jeden minus, że musiałabym stać się gejem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz CzG, ja tak mysle, ze to jest w ogole szerszy temat, zreszta bardzo polaczony z psychologia.
    Po pierwsze - co zawsze staram sie podkreslac - nie powinno sie wrzucac wszystkich facetow do jednego worka. Mysle, ze ich reakcje moga byc jednak spowodowane przez rozne przyczyny - moze podam kilka przykladow.
    1. Reakcja "na skroty" typu "rozmawia ze mna, a wiec jej sie podobam, leci na mnie".
    2. Reakcja "only seks" typu "nie mam zamiaru rozmawiac z toba o tych wszystkich pierdolach, interesuje mnie tylko seks".
    3. Reakcja wzrokowa typu "nie bez przyczyny zalozyla dzis az tak gleboki dekolt" - trzeba tu uczciwie powidziec, ze faceci z reguly sa wzrokowcami i jak kobieta ma ladny biust, ktory stara sie pokazac, to sam sie gapie jak "ciele na malowane wrota" :P
    4. Reakcja prowokacyjna typu "zobacze jak zareaguje gdy porozmawiamy o seksie".
    5. Reakcja negatywna typu "nie mam o czym z nia gadac - zejde nt. seksu po czym szybko mnie zaszufladkuje a nastepnie da mi spokoj" - to takie meskie "przepraszam, ale nie mam czasu/ochoty, aby o tym z toba gadac".

    Oczywiscie tych reakcji jest duzo wiecej, podalem tylko pare przykladow.

    Zreszta, badzmy szczerzy - kiedys chcialem tylko milo pogawedzic z pewna Pania, az poczulem jej reke na moim hmmm... czyli to dziala w dwie strony - tyle, ze jakos nie pisze o tym postow - a moze powinienem? :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Rubcio, bardzo dobrze, że wymieniłeś owe przyczyny z męskiego punktu widzenia :)
    Ja się nie skupiałam w notce na przyczynach lecz na skutkach, a przyczyn jest, jak piszesz, wiele. Chodziło mi raczej o to, że prędzej czy później na seks zejdzie, bez względu na przyczynę.

    Punkt 5. mi się podoba, ale z tym się osobiście nie zetknęłam, jeszcze.

    Rubcio napisz, jak to wygląda z męskiej strony, gdy się pani panu z rączkami w krocze rzuca bez chęci tego drugiego w tym kierunku ;)
    Jeśli chodzi o ten deseń, to znam przypadki, kiedy panie nawet rozmawiać z facetem nie chciały, dwóch zdań zamienić, tylko ładowały mu od razu (nawet przy ludziach), rękę w spodnie i obmacywały po kroczu, oczywiście nie było ani zachęty ani chęci ku temu ze strony panów. Jednak ja nie miałam śmiałości pytać, jak czuje się facet sprowadzony do poziomu "towaru", "ciała do zaspokojenia potrzeb" i jak panowie przyjmują to kobiece seksualne obcesowe narzucanie im się.

    A tak na marginesie, nie uważam, jakoby każdy facet traktował kobiety jak maszynki do seksu. Choć uważam, że instrukcję obsługi faceta można zapisać na połowie kartki A5 (facet to konkret, nawet rozmamłany romantyk;), to często ród męski jest przez nas panie dość spłycany, a raczej męska wrażliwość, dusza, emocje, itp.

    OdpowiedzUsuń
  9. hej czekoladko :)
    chyba sie juz bede powtarzac ,ale kolejny raz to powiem ,jestem szczesciara !!!!! znalezc "wartosciowego" faceta nie jest latwo ,a mnie sie jednak udalo ,jesli mezczyzna zna swoja wlasna wartosc ,to bedzie umial je dostrzec w kobiecie ,kobieta to nie wylocznie "obiekt" seksu ,czyms takim faceci bardzo szybko sie nudza i przychodzi kolejna i kolejna .......
    mnie zycie i doswiadczenie bardzo wiele nauczylo i nadal uczy ,pieknie jest odkrywac wzajemnie swoje kolejne wartosci ,nawet ostatnio ja odkrylam w swojej polowce ,ale to juz moj sekret :))))
    spotkalam oczywiscie wielu "typowych" facetow ,ale szybko dawalam do zrozumienia co mysle i wtedy to oni sie ulotniali w tepie blyskawicznym .....
    pozdrawiam serdecznie czekoladko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć Czekoladko, miło Cię widzieć Lapaz :)
    jak się czuje nasza (jak sama napisała) Szczęściara. Kochana Ty to się w czepku urodziłaś :)

    Czekoladko, dlaczego gejem?? Facetem się stać?, o nie nigdy.... podbierać zdolności, umiejętnośći...o TAK!!!
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dd witaj :)
    wiesz dlaczego, bo póki co jestem kobietą i mam orientację hetero, a gdybym mogła na chwilę stać się facetem, to może z ciekawości bym zobaczyła, jak to jest, ale byłabym gejem ;)
    Tak na trwale za nic nie chciałabym być mężczyzną, z całym szacunkiem dla panów.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Słoneczna nasza :)
    Tych typowych to tylko w tyłek kopnąć.
    A ja się cieszę, że jesteś szczęściarą :)
    Z tym odkrywaniem jest tak, że przez całe życie możemy dobre rzeczy odkrywać w naszych partnerach. A jeśli chodzi o tych wartościowych facetów, to oczywiście są, istnieją (sama wiesz najlepiej :) i warto się za takimi rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiesz, Czekoladko, w pracy często wkurzały mnie koleżanki, które zawsze w rozmowach z facetem flirtowały. Ale po pewnym czasie zorientowałam się, że ja po prostu im zazdroszczę, bo ja tak nie potrafię. Dla mnie rozmowa w pracy miała być zwięzła i na temat. Zastanowiłam się nawet, czy nie jestem babo-chłop, skoro na każde flirtowanie zaraz się jeżę.
    A może panowie są tacy bo uważają, za mistrzem Sztaudyngerem " Kobiety zawsze więcej czują wstrętów do opieszałych, niźli do natrętów".

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tym flirtowaniem to ja nie wiem, czy aż tak fajnie. Wkurzające to czasem i dla kobiet, i dla facetów, jak chce się szybko, konkretnie załatwić daną sprawę, coś z kimś omówić, a ta osoba pozwala sobie na flircik w naszą stronę. Mnie osobiście szlag jasny trafia. Zresztą wyznaję zasadę, że nie łączę pracy i życia prywatnego. Nie i już. Wg tego, co piszesz ja także musiałabym być jakimś babo-chłopem. Sądzę jednak, że żadna z nas nie jest i nam to nie grozi.

    Z tymi wstrętami to zależy kiedy i w jakich okolicznościach ;)

    OdpowiedzUsuń