Jestem zajechana, wykończona kompletnie. Ostatnie dni były dla mnie bardzo intesywne, chyba aż za bardzo. Oprócz gorąca, które normalnie na mnie nie za dobrze działa, mnóstwo różnych zajęć. Oczy na zapałki, bolące stopy, a moje uda są jednym wielkim zakwasem. Bolą mnie nawet mięśnie, o których istnieniu zapomniałam. Pierwszy raz od wielu tygodni chce mi się spać! Nie miałam pojęcia, jak bardzo muszę się wymęczyć, aby Morfeusz zechciał mnie znowu wziąć w objęcia.
Zmęczyć umysł i ciało nie jest mi łatwo, kiedy mój organizm jest przyzwyczajony do maksymalnego wysiłku o każdej porze i bez przerwy przez wiele godzin. Tym razem jednak nie bardzo chciałam tak się zajechać, bo już z siłami byłam prawie na zero. Jadę na oparach energii. Przydałby mi się odpoczynek i porządny masaż. A jak na tę chwilę może być sen, spokojny, regenerujący i pokrzepiający. Normalny sen po wielu tygodniach! Jestem przeszczęśliwa. Kto też nie sypiał normalnie tygodniami, miesiącami, to wie, co znaczy normalny sen po takim czasie.
Poza tym mój ubytek sił zaoowocował między innymi poprawą mojego francuskiego, konfiturami z truskawek i rabarbaru, nałykaniem się świeżego powietrza.
Jutro wrzucę jakąś porządną notkę, a w tygodniu zamieszczę zakończenie opowieści o Księżniczce i Magu.
Wszystkim życzę dobrego tygodnia i idę spać. Jak to fajnie brzmi, że idę spać i że spać mi się chce ;) Jak to miło, że Morfeusz sobie o mnie przypomniał. Wreszcie.
Zmęczyć umysł i ciało nie jest mi łatwo, kiedy mój organizm jest przyzwyczajony do maksymalnego wysiłku o każdej porze i bez przerwy przez wiele godzin. Tym razem jednak nie bardzo chciałam tak się zajechać, bo już z siłami byłam prawie na zero. Jadę na oparach energii. Przydałby mi się odpoczynek i porządny masaż. A jak na tę chwilę może być sen, spokojny, regenerujący i pokrzepiający. Normalny sen po wielu tygodniach! Jestem przeszczęśliwa. Kto też nie sypiał normalnie tygodniami, miesiącami, to wie, co znaczy normalny sen po takim czasie.
Poza tym mój ubytek sił zaoowocował między innymi poprawą mojego francuskiego, konfiturami z truskawek i rabarbaru, nałykaniem się świeżego powietrza.
Jutro wrzucę jakąś porządną notkę, a w tygodniu zamieszczę zakończenie opowieści o Księżniczce i Magu.
Wszystkim życzę dobrego tygodnia i idę spać. Jak to fajnie brzmi, że idę spać i że spać mi się chce ;) Jak to miło, że Morfeusz sobie o mnie przypomniał. Wreszcie.
Ja ostatnio też chodzę taka zakręcona, że giną mi najpotrzebniejsze rzeczy np identyfikator do konta internetowego. Jej, ale się tego naszukałam!!! Przy okazji powyrzucałam masę niepotrzebnych papierzysk. Wraszcie znalazłam!!! Wznoszę hymny pochwalne do Nieba, bo bez tej pomocy zginęłabym jak... Andzia w parku (chyba zmienię nic na "andzia")
OdpowiedzUsuńWreszcie :) To dobrze, że znalazłaś ;) Czasem przedmioty uwielbiają nam robić psikusy i znikają.
OdpowiedzUsuńAndzia? Z Andzią kojarzy mi się tylko taka piosenka Oddziału Zamkniętego "Andzia i ja" ;)
Teraz ja wznoszę modły i prośby do nieba, aby mi się udało, bo jak dostanę odpowiedź odmowną, to kaszana...
I jak Lenka, pokimałaś znośnie?
OdpowiedzUsuńA wakacje jakieś masz w tym roku ?
No nic...ja wybywam znowu bo pogoda sprzyja więc szkoda wypłaszczać cztery litery.
Życzę wypoczynku, udanych wakacji i dobrego snu.
Bonnes vacances
...et de beaux reves ;)
Cześć Bigosik ;)
OdpowiedzUsuńMerci beaucoup :)
A żebyś wiedział, że sobie pospałam, aż 6 godzin :) jak na mnie to duży postęp. Było mi to potrzebne.
A Ty gdzie znowu wyfruwasz, hę?
Wakacje... ha ha ha dobry żart. Tak serio to gdzieś na dzień czy dwa w góry odwiedzić przyjaciółkę i jak na razie to tyle. No chyba że jeszcze ktoś będzie się domagać odwiedzin ;) Inaczej nie mam motywacji do odpoczynku, a przydałoby się, bo powoli ryję nosem po ziemi.