Marcel Pagnol - francuski dramaturg, prozaik, reżyser teatralny oraz filmowy. Urodził się w Aubagne 28 lutego 1895 roku. Zmarł w Paryżu 18 kwietnia 1974 roku. Prawie całe dzieciństwo spędził na południu Francji, w Marsylii, która odcisnęła swoje piętno na jego twórczości. Z rodzicami i rodzeństwem często spędzał wakacje w wiosce La Treille. Dzięki swoim trzem pierwszym sztukom - "Les Merchands de gloire", "Jazz" i "Topaze" - zaczął karierę dramatopisarza, zyskał rozgłos. W 1946 roku został przyjęty do Akademii Francuskiej.
Jego twórczość (zarówno pisana, jak i filmowa) jest dowcipna, pogodna, słoneczna. Pod koniec życia napisał autobiograficzne teksty w cyklu "Wspomnienia z dzieciństwa". Teksty te tchną tą samą radością i humorem, które charakteryzują całą jego twórczość. Okładki do książek Pagnola zaprojektował Jean-Jacques Sempe (tak tak, ten który ilustrował książeczki o przygodach Mikołajka Rene Goscinny'ego).
Z Marcelem Pagnolem zetknęłam się w szkole średniej przy okazji nauki języka francuskiego. Moja grupa była raczej dość słaba i nie mogłam liczyć na to, że na zajęciach przy takim poziomie ogólnym przygotuję się porządnie do matury z tego języka. Dlatego moja nauczycielka zabiegała bardzo o to, aby jej nauczycielka zajęła się moim przygotowaniem. Lepszego nauczyciela próżno mogłabym szukać w całym mieście. Dzięki tej miłej, lecz wyjątkowo wymagającej starszej pani, nie tylko przygotowałam się do egzaminu, ale również poznałam twórczość Pagnola.
Niedawno wydawnictwo Esprit pokusiło się o wydanie Pagnola - "Żony piekarza" i dwóch pierwszych części "Wspomnień z dzieciństwa" - "Chwała mojego ojca" i "Zamek mojej matki". Gdy zobaczyłam je w Empiku, nie zastanawiałam się ani chwili, tylko od razu kupiłam, ciesząc się bardzo, że mogę poczytać Pagnola po polsku.
"Żona piekarza" jest scenariuszem do filmu, który Pagnol nakręcił w 1938 roku. To opowieść o miłości, o przekraczaniu barier, uprzedzeń i współpracy dla dobra ogółu. Do małej prowansalskiej wioski przeprowadza się piekarz Aimable wraz ze swoją młodą żoną. Piekarz piecze wyśmienity chleb. Jednak pewnego dnia jego żona ucieka z pasterzem. Początkowo Aimable nie dopuszcza do siebie myśli o tym, że jego żona może być niewierna. Mężczyzna próbuje odnaleźć żonę, wytłumaczyć jakoś jej zniknięcie. Jej nieobecność przygnębia go bardzo, sprawia, że nie ma ochoty pracować. W końcu postanawia, że nie upiecze więcej ani jednego bochenka chleba, dopóki jego żona nie wróci do domu. Postawa piekarza i brak chleba nie pozostają bez wpływu na mieszkańców wioski, którzy postanawiają, mimo sporów, połączyć siły, aby uratować sytuację.
Może się wydawać, że "Żona piekarza" to taka prosta, banalna wręcz, ckliwa opowieść. Jednak jest to piękna historia o miłości, przebaczeniu, współpracy. Tchnie optymizmem, humorem i mądrością.
"Chwała mojego ojca" i "Zamek mojej matki" to dwie pierwsze części cyklu "Wspomnienia z dzieciństwa" (dwie kolejne to "Czas tajemnic" i "Czas miłości"). Marcel Pagnol w tych opowieściach powraca do rodzinnej Prowansji, do wakacji w La Treille. Razem z małym Marcelem udajemy się w krainę wzgórz, polowań, śpiewających cykad, przyjaźni, marzeń i przygód. Pełne ciepła, humoru, życiowej mądrości opowieści o rodzinie, przyjaźni i chłopięcych marzeniach. Napisane z punktu widzenia dziecka, które obserwuje świat i dorosłych. Cudownie lekka, zabawna opowieść. Ciepła i pachnąca jak chleb czy ciasto świeżo wyjęte z pieca.
Mam nadzieję, że Esprit wyda kolejne części "Wspomnień...", a może pokusi się również i o inne sztuki Pagnola. Bardzo bym chciała. Dzieła Pagnola od lat stanowią klasykę humoru we Francji, u nas dopiero próbują się zagościć. A ja mam ochotę spytać - dlaczego tak późno?
To skomplikowane. - cz. 25.
-
Usiłowałam zasnąć. Jednak po głowie krążyło mi tyle myśli. Nie potrafiłam
powstrzymać ich biegu. Myślałam o Tomaszu, który siedział w drugim pokoju.
Chyb...
11 lat temu
Pierwszy raz czytam o tym panu ;)
OdpowiedzUsuńHadesie, no to się dowiedziałeś, że był sobie taki pan ;)
OdpowiedzUsuńja powtórzę ino za haDeSem ;]
OdpowiedzUsuńale zza ramienia słyszę krzyk-
,,znam"- z pląsem radosnym wypowiedział młodociany aktorzyna Pan Cypisek ;]
Kimi, właśnie takie notki jak ta, służyć mają poznaniu tego, czego się nie zna ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, a jednak ktoś zna ;) Pozdrów tego swojego Cypiska :)
Korzystając z wciąż zachmurzonej deszczowej pogody, uciekam do łóżeczka pospać trochę, bo gdy znów słonko grzać zacznie, sen mój na spacer się uda ;)
OdpowiedzUsuńDobrej nocy i przyjemnego piątku życzę wszystkim :)))