Mam cudownie wspaniały humor i przepyszną czekoladę w lodówce - wszystko dla mnie.
Nic to, że boli mnie głowa.
Jest mi tak błogo... normalnie jakby się czegoś nałykała, nabrała... A bo ja wiem...
W sumie to ten ból przechodzi, a ja dziś będę spała chyba jak niemowlę...
Jak mi dobrze... :) Jakbym na chmurce sobie leżała, płynęła... Stan nieważkości czy już sama nie wiem...
Słońce mi szkodzi. Myślę za jasno i za trzeźwo. Intuicja nie szwankuje, wyostrzona maksymalnie, robi swoje. Wnioski mnie porażają. Jednego jestem pewna na 100%. Rację miał mój ksiądz dyrektor, że przypadki są tylko w gramatyce. I rację ma moja intuicja i ciało - węch, słuch.
Tak mi przyjemnie. Miło. W głowie. Na duszy. Nawet ciało jest jakieś takie... rozluźnione. I jestem pewna, że nie jest to wyłącznie zasługa czekolady, truskawek i braku obiadu, kolacji... chyba śniadanie jadłam, ale nie pamiętam, bo to było tak wcześnie rano.
Ja chcę tak zawsze! Mhmmm... jak miło. Zaraz zacznę mruczeć jak kot, w sumie jak kotka ;)
To skomplikowane. - cz. 25.
-
Usiłowałam zasnąć. Jednak po głowie krążyło mi tyle myśli. Nie potrafiłam
powstrzymać ich biegu. Myślałam o Tomaszu, który siedział w drugim pokoju.
Chyb...
11 lat temu
naserfiksewr ;]
OdpowiedzUsuńteraz pytanie ;]
a skąd ta błogość?
w sensie przyczyny? a żebym to ja wiedziała... jakby podświadomie coś mi się telepie, ale ja nie wiem właściwie... :)
OdpowiedzUsuń:D uwielbiam takie motyle ;]
OdpowiedzUsuńktóre pojawiają się... znikąd ;]
Kimi, to ma swoją przyczynę, ale ja nie umiem jej ustalić. To chyba głęboka przyczyna i wieloskładnikowa. Normalnie zaraz wzdychać będę ;)
OdpowiedzUsuń;] kochana... Ty się zakochałaś?
OdpowiedzUsuńja? nic o tym nie wiem. raczej nie, musiałabym sama w sobie. wręcz przeciwnie, takie sprawy widzę jasno i trzeźwo.
OdpowiedzUsuńpo prostu mi dobrze :)
ehe ;]
OdpowiedzUsuńsąsiad? piekarz? sklepikarz? straganiarz?
który to adorator ;]
coś się za tym kryć musi ;) obstawiam Ktosia ;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że Ci dobrze :))))
Granato ;] si si ;]
OdpowiedzUsuńktóry? niby są jacyś, ale co mnie to tam ;) to mojej podświadomości chyba odbiło i nie chce mi świntucha powiedzieć dlaczego. ale luz pewnie we śnie się wygada, co jej znowu odbiło ;)
OdpowiedzUsuńGranato, mnie też cieszy to, że mi dobrze :)
OdpowiedzUsuń;P wszystko wyjdzie w praniu nocą ;]
OdpowiedzUsuńzatem oczekiwać relacji ze snu ;]
cudze adoracje dobre są ;]
też je lubię ha ha ha
Dobre są, ale nie w nadmiarze ;)
OdpowiedzUsuńPewnie wyjdzie, jak nie dziś to z pewnością wkrótce.
;P zatem zacierać rączki trzeba ;]
OdpowiedzUsuńto będzie burzliwa noc ;]
eeeeeee tam ;] ja tam lobię swoje adoracje ;] bawią mnie niemiłosiernie ;]
OdpowiedzUsuńno i łechtają próżność człowieczą troszkę, że nie jest takim marginesem społeczeństwa ;]
Nie może być, muszę się wyspać. Właściwie to chciałabym ;)
OdpowiedzUsuńTy??? wyspać ;]
OdpowiedzUsuńlitości ;] dzień dziecka się skończył :P
fajnie jak czasem połechtają ;)
OdpowiedzUsuń;] si si ;] dlatego tak bardzo lubię swój zieleniak;] jak me adorację powracają i sterczą jak te mimozy ;]
OdpowiedzUsuńczemu dzień dziecka się skończył? ja czasem też jestem zmęczona :)
OdpowiedzUsuńskłonności narcystyczne ;P
OdpowiedzUsuńWam chyba rzeczywiście nadmiar słońca zaszkodził, skoro tak napierdalacie komentarze na trzech blogach hahahaha
OdpowiedzUsuńChoco rozpłynęła się w błogostanie ;)))
Szok ;DDD
u mnie narcystyczne ;] no coś Ty :D ja i narcyz??? gdzież ;P
OdpowiedzUsuńjesteś zmęczona ale dreptasz nocą jak ta zjawa;]
Pipo Freak'owa nie plumkaj ino do roboty się bierz ;P
OdpowiedzUsuńRobota cały czas mi się w ręku pali, odkąd obejrzałem jeden klip ;)))
OdpowiedzUsuńha ha ha uważaj by Ci się nic nie zatarło z tej roboty ;] bo już całkiem pożytku z Ciebie nie będzie ;]
OdpowiedzUsuńBez obawy;P
OdpowiedzUsuńMam dobre smarowanie ;)
;P bo już myślałem by JIm wysłać anonse ;]
OdpowiedzUsuńHadesie, czemu szok?
OdpowiedzUsuńbo to stary dziadek, który nie ma podzielnej uwagi ;]
OdpowiedzUsuńBo był upał i słońce, a Ty rozpłynęłaś się... błogo ;>
OdpowiedzUsuńPrzecież nienawidzisz takiej pogody ;)
Ale to nie pogoda mnie rozpłynęła ;) Dziś z chęcią wystawiłam twarz do słonka koło gnieźnieńskiej katedry :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak prawdę piszą Granato z Kimem, że "to jest miłość, to serca są dwa" ;DDD
OdpowiedzUsuń;) sia la la
OdpowiedzUsuńHaDeS czasem mądry jest ;]
OdpowiedzUsuńco ty nagle taki zgodny jesteś ;>
OdpowiedzUsuńchcesz coś???
Hadesie, gdzie Ty widzisz miłość, hę ;)? Zalążków nawet nie ma, pączków, nic. A narcyzm mi nie grozi... jeszcze ;)
OdpowiedzUsuń;> HaDeS od Ciebie??? nie e ;] mógłby raczej Tobie to wyrzucić ha ha ha
OdpowiedzUsuńNie tylko ja ją widzę ;P ;D
OdpowiedzUsuńNo chyba że do czekolady, to się zgodzę :) Jest pyszna :D Innego obiektu nie ma.
OdpowiedzUsuńCzyli ktoś ciemnoskóry ;> hahaha
OdpowiedzUsuńPan jest czekoladowy? Hiszpan? Włoch?
OdpowiedzUsuńkolorytu Etniczny :DDDDDDDDDDD jak ja :D
Życzę wszystkim dobrej nocy i udanego weekendu. Uściski :)))
OdpowiedzUsuńps. Nie wierzcie im, nie zakochałam się. Jak się zakocham, to na pewno o tym powiem ;)
;] znów haDeS wyprzedził mnie myślą ;]
OdpowiedzUsuńwierzcie wierzcie ;]
OdpowiedzUsuńta kooperacja ma zawsze rację ;]
Wam też życzę udanej nocki i weekendu ;D
OdpowiedzUsuńChłopaki, czekolada - tak tabliczka z kakao zrobiona i innych produktów. Mam z malinami, z migdałami i jeszcze z gruszkowym czymś... ;)
OdpowiedzUsuńJuż się nie tłumacz ;P
OdpowiedzUsuńWydało się ;D
;P atatatatatata
OdpowiedzUsuńnajzwyklejsza czekolada, a Wy tu już sensację węszycie ;) od kiedy w czekoladzie się można zakochać?
OdpowiedzUsuńTy to dopiero dobra kokietka jesteś ;]
OdpowiedzUsuńprzecież to zwykła gra słowna ;]
niby czoko-czoko, niby pan czekoladowy ;]
proste ;]
Wpadłaś jak gruszka w kompot ;D
OdpowiedzUsuńno i pozamiatane ;]
OdpowiedzUsuńteraz Grucha będzie chodzić pobudzona ;]
i koniec z melancholijnymi wpisami ;]
ooooooooo jaka szkoda ;P
Ejże no co Wy?
OdpowiedzUsuńTak serio i już zupełnie poważnie, to jak słonko świeci, zjada się czekoladę na pusty żołądek i do tego jest się z siebie zadowolonym, to błogostan się pojawia :D
a nie koniec
OdpowiedzUsuńjutro wierszyk będzie, o ;)
ha ha ha jaka ściema ;]
OdpowiedzUsuńmogłabyś coś lepszego wymyślić byśmy mogli to łyknąć ;] przynajmniej w zalążku ;]
a tak to mamy wszystko na tacy podane... pod sam nos ;P
wierszyk :D
OdpowiedzUsuńo Panu Czekoladowym :D
jeszcze jak sny będą, to będzie gorąco w słowach ;]
mniam ;]
OdpowiedzUsuńJak już wiersze na fali zakochania powstają, to pozamiatane ;D
OdpowiedzUsuńKimi, tylko że to prawda.
OdpowiedzUsuń;) Choco ;] poległaś ;]
OdpowiedzUsuńHadesie, a Ty przypadkiem nie powinieneś wiedzieć, że czekolada działa na organizm podobnie jak zakochanie? A już zwłaszcza duże ilości czekolady :D
OdpowiedzUsuńKimi, wciąż żyję, aczkolwiek słaniam się powoli ;)
OdpowiedzUsuńno tak ;]
OdpowiedzUsuńmiłość... uskrzydla :D
ha ha ha
umieram i proszę mnie nie reanimować ;]
Kimi, czego Cię w tej szkole uczyli? A czekolada (takie coś do jedzenia ;P) to nie uskrzydla? I to jeszcze bardziej, bo jedyną jej wadą jest to, że zawsze jej za mało ;)
OdpowiedzUsuńhej czekoladko :) u usmiechem przeczytalm notke i komentarze
OdpowiedzUsuń,przypomnialy mi nasze blogowe pogaduszki z "dawnych czasow" :)
nie sadze ,aby czekoladka sie zakochala ,piala by wtedy w innysposob ;) ciesze sie ze masz wspanialy humor ,tak powinno byc juz zawsze !!!! a jesli by dodac do tego milosc ,to coz trzeba wiecej od zycia :))))
pozdrowionka sloneczne :)
Czekolada nie jest zakochana tylko FLIRTUJE!!!!!HAHAHAHAHAH:DDDDDD
OdpowiedzUsuńLapaz witaj :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się wtedy rozmawiało na kilka tematów jednocześnie ;)
Humor rzeczywiście dopisuje dzień kolejny i oby tak dalej :)
Uściski :)))
Love, flirt to moje drugie imię :) Flirtuję zawsze i wszędzie ;)
OdpowiedzUsuń