mówiłeś szeptem o naszym rozstaniu
umierając
najdelikatniej jak potrafiłeś
to twoja odpowiedzialność
nie burzyć spokoju
za cenę dotyku
zostały po tobie
jak u van Gogh'a
słoneczniki na stole
umierając
najdelikatniej jak potrafiłeś
to twoja odpowiedzialność
nie burzyć spokoju
za cenę dotyku
zostały po tobie
jak u van Gogh'a
słoneczniki na stole
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz